Francuz zaszokował całe środowisko Realu Madryt swoją decyzją o natychmiastowym odejściu. Trener zdobył w ciągu zaledwie dwóch i pół roku dziewięć trofeów w tym trzy Ligi Mistrzów z rzędu, ale postanowił poinformować na nagle zwołanej konferencji prasowej, że jego zdaniem trudno byłoby mu dalej motywować drużynę. To stawia „Królewskich” w trudnej sytuacji, bowiem konieczne jest znalezienie odpowiedniego następcy.
Natychmiast faworytem w mediach został Mauricio Pochettino z Tottenhamu, ale madrytczycy przyglądają się również innym kandydatom. Teraz, według „Daily Mirror”, na liście znalazł się również menedżer Liverpoolu Jürgen Klopp. Władze Realu bardzo cenią Niemca, zwłaszcza po tym, jak jego zespół podjął walkę w finale Champions League właśnie przeciwko „Los Blancos”, mimo iż „The Reds” nie byli nawet faworytem, by zajść tak daleko w rozgrywkach.
Przekonująca dla działaczy z Santiago Bernabeu jest również ofensywna taktyka preferowana przez Kloppa. Słuszność zatrudnienia Niemca dostrzegają również kibice. Madryckie dzienniki, „AS” i „Marca”, przeprowadziły na swoich stronach ankiety, w których to sympatycy „Królewskich” mogli dokonać wyboru. W obu przypadkach przewagę nad resztą stawki miał właśnie Klopp.
Problem w tym, że Realowi będzie bardzo trudno go wyciągnąć z Liverpoolu. Szkoleniowiec ma kontrakt ważny do połowy 2022 roku, a „The Reds” wiążą z menedżerem wielkie plany na przyszłość. Liverpoolczycy wierzą, że Klopp jest w końcu tym menedżerem, który poprowadzi zespół do zwycięstw, dlatego też zrobią wszystko co w ich mocy, by go zatrzymać. Real z pewnością jednak łatwo się nie podda i postara się jednak skusić klub do oddania trenera.
Klopp zaczynał swoją przygodę z trenowaniem w 2001 roku w Mainz. Następnie trafił do Borussii Dortmund i jak na razie to tam święcił największe sukcesy. Z BVB sięgnął po pięć trofeów, a także zaszedł do finału Ligi Mistrzów, w którym musiał uznać wyższość Bayernu. W Liverpoolu pracuje od 2015 roku.