Już w 2014 roku pomocnik był uznawany za spory talent i obserwowały go największe kluby z Hiszpanii. Kataloński "Sport" podaje, że zawodnikiem poważnie zainteresowała się wtedy także Barcelona, która była gotowa spełnić żądania finansowe ówczesnego klubu Hiszpana, Mallorki, a które wynosiły cztery i pół miliona euro.
Zawodnik był ponoć tak podekscytowany możliwością transferu do "Dumy Katalonii", że zjawił się nawet w Barcelonie, by szukać mieszkania. Ostatecznie z transferu nic nie wyszło, a problemem okazała się forma zapłaty. Mallorca chciała dostać całą kwotę od razu, natomiast dyrektorzy "Blaugrany" planowali wypłacić jej część w formie bonusów.
Koniec końców Asensio trafił do Realu, a znajomość ofert mieszkaniowych w Barcelonie nie wyszła mu na marne, ponieważ sezon 2015/2016 spędził na wypożyczeniu w Espanyolu. 20-latek zaliczył udany debiutancki rok w LaLiga, a po powrocie do "Królewskich" szybko dał sygnał, że zamierza walczyć o pierwszy skład popisując się pięknym golem, który otworzył wynik meczu o Superpuchar Europy.
"Barça" nie miała za to problemów, by wydać wyższą kwotę na Douglasa, który kosztował pięć i pół miliona euro, w tym półtora miliona w bonusach. 26-letni Brazylijczyk w ciągu dwóch lat rozegrał osiem spotkań, trzy ligowe i pięć w Pucharze Króla.