Kiedy przygoda Hiszpana w Liverpoolu zmierzała ku końcowi w 2009 roku, pojawiła się okazja na jego powrót do ojczyzny. Ostatecznie piłkarz przeniósł się do Realu Madryt, który zapłacił za niego około 35 milionów euro. Okazuje się jednak, że historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Poważne zainteresowanie Alonso wyrażał bowiem Pep Guardiola - ówczesny szkoleniowiec „Blaugrany”.
- Oferta z Barcelony? To miało miejsce niedługo przed moim transferem do Realu. Liverpool poinformował mnie, że chcą mnie sprzedać, podobnie stwierdził Rafa Benitez, a Pep Guardiola poważnie obserwował moją sytuację - przyznał zawodnik Bayernu w rozmowie z „El Pais”.
- Pep chciał mnie sprowadzić, ponieważ, jak powiedział Rafie, byłem graczem w jego typie, który pasowałby do jego modelu gry. Miał jednak wątpliwości, ponieważ w tym czasie pojawił się Sergio Busquets, który powoli wyrastał na wielkiego piłkarza. Ostatecznie Guardiola wybrał jego i nie popełnił błędu.
Xabi Alonso i Guardiola mieli okazję współpracować później w Bayernie, gdzie trener sprowadził pomocnika w 2014 roku. Razem zdobyli dwa mistrzostwa Bundesligi, a także Puchar i Superpuchar Niemiec. 35-latek ogłosił kilka tygodni temu, że po sezonie zakończy swoją karierę piłkarską.