Chorwat trafił do zespołu mistrza Włoch latem 2016 roku jako wzmocnienie z myślą o przyszłości. Skrzydłowego nie opuszczał jednak pech, ponieważ zanim 22-latek zdążył na dobre zaaklimatyzować się w nowym środowisku, doznał kontuzji, a gdy ją wyleczył, niedługo później przytrafiła mu się kolejna. Zawodnik wraca do pełni sił, a w Turynie wierzą w jego umiejętności, ale zapadła decyzja, że najlepszym rozwiązaniem będzie wypożyczenie.
W niedawnym wywiadzie dyrektor generalny Juventusu Giuseppe Marotta potwierdził, że Pjaca uda się na drugą część sezonu do Schalke 04. Znany włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio wyjawił jednak, że we wtorek operacja była zagrożona. Wszystko przez to, że do rywalizacji niespodziewanie włączył się Wolfsburg. Nie byłoby z tym większych problemów, gdyby nie to, że „Wilki” wyrównały propozycję „die Knappen”, a sam piłkarz bardziej wolał przenieść się do Miasta Volkswagena.
Koniec końców stronom udało się jednak porozumieć i teraz już nic nie powinno stanąć na przeszkodzie w drodze Chorwata do Gelsenkirchen. Schalke zadeklarowało, że pokryje w pełni pensję zawodnika przez najbliższe miesiące, a do tego „Stara Dama” może zarobić na wypożyczeniu 1,5 miliona euro. Milion będzie przelany na konto turyńczyków od razu, natomiast pozostała część zależna jest od występów piłkarza.
Di Marzio dodaje, że transfer jest już tylko kwestią czasu. Podopieczni Domenico Tedesco przygotowują się do wznowienia rozgrywek po przerwie zimowej, które nastąpi dla nich 13 stycznia, przeciwnikiem będzie RB Lipsk. Pjaca powinien dołączyć do nowych kolegów już w czwartek. Warto zaznaczyć, że wiceliderzy tabeli Bundesligi nie zapewnili sobie możliwości wykupu zawodnika.