W piątkowej "La Gazzettcie dello Spoty" czytamy, że wicemistrzowie Anglii byli do tego stopnia zachwyceni występem Brazylijczyka w niedawnej konfrontacji "the Citizens" z Juventusem w Lidze Mistrzów, iż postanowili zwrócić się do Włochów z konkretną propozycją, opiewającą na 40 milionów euro.
Choć składanie oferty po jednym dobrym, nie ponadprzeciętnym meczu wydaje się dość absurdalne, w zainteresowaniu Anglików wyraźnie jest coś na rzeczy. "La Gazetta" informuje bowiem, że na The Etihad Stadium poważnie rozważano sprowadzenie Sandro w ostatnim oknie transferowym, jednak zdecydowano się poczekać, aż jego kontrakt z Porto wygaśnie w 2017 roku, co pozwoliłoby na transfer za darmo. Wkrótce do gry wkroczył jednak Juventus, płacąc 26 miliony euro za gracza, który według dziennika może wkrótce stać się najlepszym lewym obrońcą na świecie.
Do tych zapowiedzi należy podejść z dużą dozą dystansu, bowiem w styczniu Sandro kończy raptem 25 lat i do tej pory wciąż nie wygryzł Patrice'a Evry pomimo kwoty, jaką kosztował Juventus. Poza tym, powodem występu młodszego z obrońców w meczu z City był fakt, iż Francuz odniósł kontuzję.