Legendarny Argentyńczyk ma za sobą bardzo burzliwy dzień. Dorados de Sinaloa potwierdziło, że 58-latek poprowadzi drugoligowy zespół również w Clausurze, czyli turnieju, stanowiącym drugą część ligowych rozgrywek w Meksyku. Przed przystąpieniem do treningów szkoleniowiec musiał jednak przejść rutynowe badania, a te nie obyły się bez komplikacji.
Maradona udał się do lekarzy w swojej ojczyźnie i podczas badań dostrzeżono niepokojące sygnały o krwawieniu w żołądku. Specjaliści uznali, że w takim stanie jeden z najlepszych piłkarzy w historii nie może udać się do domu i konieczna będzie hospitalizacja.
Szczęśliwie wszystko bardzo szybko wróciło do normy. Po kilku godzinach lekarze uznali, że stan Maradony jest już dobry i wydano zgodę na wyjście ze szpitala. Były piłkarz przebywał tam wraz z trójką swoich dzieci.
W Aperturze meksykańskiej Ascenso MX Dorados zajęło pod wodzą Maradony siódme miejsce w tabeli. Wystarczyło ono, by awansować do play-offów, a w tych drużyna radziła sobie już znacznie lepiej. Udało jej się awansować do finału, lecz tam po dwumeczu musiała uznać wyższość Club Atlético de San Luis.
Clausura już wystartowała, a Maradona i jego podopieczni rozegrają pierwszy mecz 6 stycznia o godzinie 4:00 czasu polskiego. Rywalem Dorados będzie Celaya FC.