Francuz od kilku tygodni nie był sobą. Nie wychodził do wywiadów, aby jako kapitan wytłumaczyć wszelkie niepowodzenia, jak blamaż w Lidze Mistrzów czy przegraną walkę o obronę tytułu mistrzowskiego w LaLidze.
Jak się prędko okazało, głowę zawodnika zaprzątała bardzo atrakcyjna propozycja. Przesłał ją jeden z klubów występujących w Arabii Saudyjskiej.
Według różnych źródeł oprócz wysokiej tygodniówki 35-latkowi zaoferowano udział w tworzeniu szkółki piłkarskiej sygnowanej jego nazwiskiem.
Sytuacja była bardzo napięta, a Real Madryt nerwowo wyczekiwał na to, co postanowi „Coco”.
Jeszcze dzisiaj dotarły do nas wieści, że napastnik poinformował klub o chęci odejścia.
Niedługo potem Karim Benzema pojawił się na gali „Marki” i wyraził zdziwienie wobec zamieszania wokół jego osoby, a na pytanie, co chciałby powiedzieć kibicom, odparł: „Raz, dwa, trzy, Hala Madrid!”, puszczając w ten sposób oczko w ich kierunku.
Te słowa można było zinterpretować jako odrzucenie oferty oraz skupienie na dalszej grze w ekipie „Los Blancos”.
„Marca” informuje, że koniec końców po długim namyśle Benzema uznał, że jest gotów na jeszcze jeden sezon w jednej z najlepszych lig na świecie. To oznacza, że zamierza on wypełnić umowę ważną do 30 czerwca 2024 roku.
Uprzednio „El Mundo” donosiło o niechęci po stronie pracodawcy, aby wypuścić swojego kapitana, tym bardziej że ma on ważny kontrakt.
Na ten moment telenowela dobiegła końca, a triumfator Złotej Piłki za sezon 2021/2022 zostaje na następną kampanię.
Alarm został zatem odwołany i wygląda na to, że transfer klasowego snajpera odbędzie się zgodnie z planem już w 2024 roku.
Przed „Królewskimi” ostatni mecz przed wakacjami. W niedzielę ich rywalem będzie Athletic Club.