Czy już pora na to pytanie? Co będzie z bezbarwnym Milikiem?

2014-08-10 17:58:01; Aktualizacja: 10 lat temu
Czy już pora na to pytanie? Co będzie z bezbarwnym Milikiem? Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Po drugim z rzędu słabym występie Arkadiusza Milika w barwach Ajaxu, przyjrzeliśmy się napastnikom, bezpośrednio naciskającym na jego pozycję. Szczególnie, że zaraz może mieć kolejnego rywala, wciągającego nosem pozostałych.

Przed sezonem wiele mówiło się o tym, że Ajax to dla Milika klub-marzenie. Za napastników odpowiada tam Dennis Bergkamp, a więc człowiek, od którego Polak może się bardzo wiele nauczyć. Organizacyjnie wszystko jest na najwyższym poziomie do rozwoju, dodatkowo napastnicy, jacy znajdują się w kadrze pierwszego zespołu nie powalają.
 
Milik jednak także nie powalił. Z PEC Zwolle w Superpucharze Holandii był niewidoczny, dziś przeciwko Vitesse - mimo zwycięstwa 4:1 - nie zaprezentował nic lepszego. Był tłumiony przez obrońców rywali na tyle skutecznie, że przy piłce znalazł się ledwie 18 razy. Portal WhoScored.com niżej w tym meczu ocenił jedynie lewego obrońcę, Nicolaia Boilesena.
 
Czy więc jest się czego bać? Czy Polak za moment przyklei się do ławki jak w Leverkusen i Augsburgu? Przyjrzyjmy się temu, z kim Milik rywalizuje o miejsce na szpicy.
 
KOLBEINN SIGTHÓRSSON
 
2013/2014 - 40 meczów, 11 goli, 2 asysty we wszystkich rozgrywkach w barwach Ajaxu
 
Sigthórsson był w wieku 20 lat nazywany ogromnym talentem, w swoim czasie przymierzano go do Arsenalu, co jednak nieszczególnie podobało się kibicom. Plotki o jego zatrudnieniu oceniano na równi z plotkami o potencjalnym transferze Cipriana Maricy. Niezły napastnik, ale na poziom West Hamu, nie "Kanonierów". Dodatkowo wiadomo nie od dziś, że Sigthórsson jest zawodnikiem dość kruchym. "Skandynawski Abou Diaby" - takie określenie dotyczące Islandczyka padło na jednym z for Arsenalu. Znamienne, że w ciągu tych kilku lat zgłaszały się po niego coraz słabsze kluby. W lipcu był bliski przenosin do Queens Park Rangers, jednak ostatecznie transfer nie wypalił.
 
To typowy zawodnik pod wykańczanie akcji, którego piłka szuka w polu karnym, a który wykorzystuje tam głównie swoje warunki fizyczne. Gdy trzeba się przepchać czy wygrać stykową główkę, Sigthórsson jest niezastąpiony. Problemy zaczynają się, gdy zbyt długo holuje futbolówkę. W poprzednim sezonie należał do czołówki pod względem straconych piłek w Ajaxie. To, co straci, stara się nadrabiać w defensywie, gdzie jest bardzo aktywny.
 
RICHAIRO ZIVKOVIĆ
 
2013/2014 - 35 meczów, 11 goli, 0 asyst we wszystkich rozgrywkach w barwach Groningen
 
Mało znany szerszej publiczności Zivković może być dla Milika znacznie większym problemem, niż charakteryzowany wyżej Sigthórsson. O 17-latu mówi się jako o nowym Arjenie Robbenie, raczej pod względem potencjału i atutów, bo Zivković to oczywiście środkowy napastnik. 
 
"Cudowne dziecko", "perła", inaczej nazywany być nie może, skoro nie będąc jeszcze graczem pełnoletnim, zaliczył sezon z dwucyfrową liczbą bramek. No i zapracował na dwumilionowy transfer do Ajaxu, gdzie może grać i rozwijać się znacznie spokojniej, niż w Anglii, gdzie chciały go Liverpool i Manchester City. Do wyboru Amsterdamu przekonał go dyrektor sportowy Ajaxu, Marc Overmars. W poprzednim sezonie był 3. najlepszym zawodnikiem Eredivisie pod względem skuteczności strzałów (19%). 
 
Dodatkowym atutem Zivkovicia jest... decyzja o wyborze reprezentacji. Urodzony w Assen napastnik ma bowiem także serbskie korzenie, jednak zdecydował się grać dla kraju, w którym przyszedł na świat. Jeśli więc będzie na identycznym poziomie co Milik na treningach, pewnie wybór będzie padał na Zivkovicia. Bo swój.
 
SAMUEL ETO'O
 
2013/2014 - 35 meczów, 12 goli, 7 asyst we wszystkich rozgrywkach w barwach Chelsea; 6 meczów, 2 gole, 0 asyst w Premier Lidze w barwach Anży Machaczkała
 
Tak, to nie żart. Marc Overmars potwierdził na łamach Voetbal International, że Ajax rozmawia z Kameruńczykiem na temat jego przejścia na Amesterdam ArenA.
 
- Nie chcemy blokować rozwoju Arka czy Richairo, ale jeśli można ściągnąć światowej klasy snajpera jak Eto'o, to właściwie czemu nie? - pyta retorycznie Holender.
 
Gdyby transfer doszedł do skutku, do kosza można w zasadzie wrzucić wcześniejsze rozważania. I wyciagać je chyba tylko, jeśli Eto'o łapałby kontuzję. Jeśli będzie zdrowy, na 99 procent będzie grać.
 
***

Oczywiście nie można wykluczyć, że Milik dostanie jeszcze kilka szans, jednak jeśli dwa średnie mecze to nie przypadek i faktycznie coś z formą Polaka jest nie tak, za moment trzeba będzie odgrzebać te wszystkie regułki o "pokazywaniu się na treningach" i "walce o przychylność trenera". Oby nie.