Dlaczego statystyki mogą robić więcej szkody niż pożytku?

Dlaczego statystyki mogą robić więcej szkody niż pożytku? fot. Shutterstock
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Rozwój piłkarskiej analityki przyniósł futbolowi dużo dobrego, ale równocześnie spłyca dyskusję o piłkarzach i zawodnikach. Futbol, choć jest bogaty w dane, wciąż pozostaje ubogi w wiedzę.

Jesteś kibicem dużego zagranicznego klubu. Twój klub interesuje się młodym, obiecującym zawodnikiem, którego ani razu nie widziałeś na oczy. Wiesz, że kompilacje z bramkami i asystami bywają mylące, choć młodzian wygląda na nich bardzo widowiskowo. Od pełnego raportu na podstawie danych dzieli w zasadzie jedno wyszukanie w Google’u. Wystarczy wejść na jeden z serwisów statystycznych i zobaczyć jak zawodnik plasuje się w każdej z prawie 200 różnych statystyk. Jeśli gdzieś jest wysoko, tam słupek z liczbą jest zielony. Nisko - czerwony.


Źródło: FBRef.com

Zatem: dużo zielonego - dobrze, dużo czerwonego - źle.

Pierwsze rozkręci hype na dobre, drugie zacznie go gasić.

Jak zrobić z Kuveljicia lidera?

Tak często dziś wygląda debata o piłce nożnej. Statystyki, które miały pogłębić wiedzę o sporcie i otworzyć go na nowe możliwości, są dziś zbyt często spłycane i służą za ostateczny argument w dyskusji.

Liczby można łatwo zmanipulować i z niemal każdego piłkarza uczynić lidera w jakiejś kategorii. Wystarczy tylko odpowiednio dobrać metrykę, dostosować warunki wstępne i cyk: nagle liderem w Ekstraklasie w określonym rodzaju podań staje się choćby Nikola Kuveljić.

Mówi o tym choćby ten materiał przygotowany przez kanał YouTube’owy Tifo Football. Bez odpowiednich założeń liderem w statystyce skutecznych odbiorów w Premier League był w 2020 roku Martin Kelly z Crystal Palace. A gdy założenia się urealni i weźmie pod uwagę dodatkowe dane, na czoło wyrasta Aaron Wan-Bissaka, a Kelly spada do trzeciej dziesiątki.

Uważajcie na stoperów

Tymczasem świat analityki bardziej żyje tym, jak wielu rzeczy w piłce nożnej wciąż nie wiemy. Ba, być może nawet dane nigdy nie zmienią futbolu tak, jak stało się to w koszykówce czy baseballu.

Jednym z ciekawszych tweetów analitycznych w ostatnich tygodniach był standardowy - wydawałoby się - radar (wykres przedstawiający miejsce zawodnika w klasyfikacji w danej statystyce, im radar większy, tym lepszy wynik) obrońcy Wolverhampton Maxa Kilmana. Wykres wrzuciła platforma Statsbomb, która uczyniła ten typ wykresu standardem wizualizacji danych w piłce nożnej.

Radar niczego sobie, Kilman wyróżnia się w kilku statystykach, ale istotniejszy jest dopisek na samym końcu: „Jak zwykle, uważajcie na statystyki i środkowych obrońców”.

Stoperzy to niewdzięczny temat dla analityków. Standardowe statystyki - odbiory i przechwyty - nie są bowiem wyznacznikiem jakości zawodników, lecz stylu gry zespołu. Bardziej mówią o charakterystyce piłkarza i tym, co robi na boisku niż potrafi ocenić jego umiejętności. A nie mówią najważniejszego - o kluczowej pracy defensora, czyli grze bez piłki.

Dla porównania: partner Kilmana z Wolverhampton - Conor Coady - jest jednym z najrzadziej odbierającym i przechwytującym piłkę stoperem w lidze. – W Excelu Coady jest praktycznie duchem – pisał o nim John Muller z „The Athletic”. Mimo to kolejni trenerzy nie wyobrażają sobie zespołu bez Anglika. Bez powodu Coady nie rozegrałby wszystkich meczów w tym sezonie. Ale tych powodów w dostępnych statystykach nie widać.

Pomocnicy, którym nie wyszło

Im dalej od własnej bramki, tym teoretycznie łatwiej oceniać kolejnych piłkarzy. Ale nie zawsze tak jest. Z tematem „problematycznych pomocników” zmierzyli się niedawno twórcy analitycznego podcastu “Double Pivot”.

Trzy lata temu Naby Keita, Tanguy Ndombele, Giovani Lo Celso, Frenkie De Jong i Adrien Rabiot byli typowani na elitarnych pomocników nowej ery. Świetni w niemal każdym elemencie gry. W topie w liczbie podań progresywnych, a do tego mający też dobre liczby w defensywie. Pomocnicy kompletni.

Każdy z nich przeszedł do mocniejszego klubu i dokładnie w tym momencie ich rozwój się zatrzymał. Każdy z tych piłkarzy w nowym klubie zmierzył się z innymi kłopotami, ale żaden z nich nie był w stanie przełożyć świetnej gry w poprzednim zespole na nowe warunki. Niektórych bardziej powstrzymały kontuzje, ale niemal trzy lata to na tyle dużo czasu, żeby można było wyciągnąć wnioski.

A główny wniosek jest jeden: na ich świetną grę miał wpływ głównie system w poprzednim klubie. Niby wyglądali znakomicie, robili na boisku wszystko, zarówno w ofensywie, jak i defensywie, więc powinni poradzić sobie w niemal każdych warunkach. Ale wystarczyło wsadzić ich do innego systemu, by ich rozwój się zatrzymał, a dla trenerów stali się dużym dylematem.

Źle użyte dane gorsze niż ich brak

Im więcej danych, tym bardziej widzimy, jak bardzo skomplikowanym sportem jest piłka nożna i jak wiele czynników wpływa na to, że dany zawodnik dobrze wygląda w statystykach. Mark Thompson z bloga „Get Goalside!” zauważa, że sama natura zmagań futbolowych - kopanie piłki - już oznacza, że wkrada się duża doza losowości. Nogą trudniej kontroluje się odbijającą się od miękkiego podłoża piłką niż ręką. – Nawet najlepsi piłkarze czasem źle podają w prostych sytuacjach, mają problemy z przyjęciem piłki – tłumaczy.

Futbol w zawrotnym tempie przyjmuje coraz to nowe dane i statystyki; skomplikowane wyliczenia widzimy w czasie rzeczywistym podczas transmisji meczów Bundesligi czy LaLigi, ale z samego pokazywania danych może wyniknąć więcej szkody niż pożytku.

Dane w oczywisty sposób pomagają klubom podejmować lepsze decyzje, a kibicom lepiej orientować się w tym, jak radzi sobie ich drużyna. Ale źle użyte dane są gorsze niż brak danych. – Piłka nożna jest bogata w dane, ale wciąż uboga w wiedzę – mówią analitycy, którzy mają właśnie dla nas tę wiedzę odkrywać.

Mimo gwałtownego rozwoju piłkarskich danych, ich rolą wciąż jest bardziej stawianie pytań aniżeli udzielanie gotowych odpowiedzi na każdą wątpliwość. A zwłaszcza czy ten młody zawodnik nadaje się do naszego zespołu.

JACEK STASZAK

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy