Jedenastka 8. kolejki - Jagiellonia nie zwalnia tempa i przebudzenie Robaka
2016-09-12 22:57:08; Aktualizacja: 8 lat temuJagiellonia nie pozwoliła na własnym terenie przełamać się Wiśle Kraków i obroniła pozycję lidera. Z kolei na właściwe tory wraca Lech, który odniósł swoje trzecie zwycięstwo w LOTTO Ekstraklasie przy dużym udziale Marcina Robaka.
BRAMKARZ
Maciej Gostomski (Korona Kielce) [1]
27-latek rozpoczął sezon na ławce rezerwowych, ale po dostaniu szansy od trenera Wilmana pokazuje w każdym meczu, że zasługuje na miejsce w pierwszej jedenastce Korony. Nie inaczej było w starciu przeciwko Arce Gdynia, w którym Gostomski popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i dzięki temu zachował drugie czyste konto w trwających rozgrywkach, a jego drużyna odniosła czwarte ligowe zwycięstwo.
OBRONA
Patrik Mráz (Piast Gliwice) [1]Popularne
Powrót Radoslava Látala podziałał na Słowaka niezwykle motywująco. Mráz w pierwszym spotkaniu pod wodzą starego szkoleniowca od razu popisał się dwoma zagraniami otwierającymi drogę do bramki swoim partnerom, którymi brylował w poprzednich rozgrywkach. Niestety dla niego i Piasta nie przełożyło się to na zdobycie kompletu punktów.
Elhadji Pape Djibril Diaw (Korona Kielce) [2]
Senegalczyk zaliczył kolejny bardzo dobry występ w barwach kieleckiego zespołu. Kilka razy pokazał się w polu karnym rywala przy stałych fragmentach gry i solidnie spisywał się w defensywie. Wystarczy wspomnieć, że w jednej z ostatnich akcji meczu stanął na drodze piłce, która zmierzała do siatki Korony.
Artem Putiwcew (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) [1]
Ukrainiec od startu sezonu jest pewnym punktem defensywy Termaliki. W meczu przeciwko Legii Warszawa prezentował się bardzo przyzwoicie i nie pozwolił na wiele zawodnikom aktualnego mistrza Polski.
POMOC
Javi Hernández (Górnik Łęczna) [1]
Hiszpan trafił do Górnika tuż przed zamknięciem okienka transferowego i nie jest jeszcze w pełni przygotowany do gry. Sytuacja boiskowa zmusiła jednak trenera Rybarskiego do podjęcia ryzyka i wpuszczenia Javiego Hernándeza na plac gry od początku drugiej połowy. Jak się później okazało była to znakomita decyzja, ponieważ nowy nabytek „Zielono-Czarnych” w końcowym fragmencie spotkania z Piastem dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i dzięki temu ekipa z Łęcznej zdobyła cenny punkt na wyjeździe.
Konstantin Vassiljev (Jagiellonia Białystok) [4]
„Cesarz Estonii” po przerwie reprezentacyjnej nie zwalnia tempa. W meczu przeciwko Wiśle Kraków robił to, co umie najlepiej. Na dodatek cały swój występ okrasił fantastycznym golem. W sumie pomocnik Jagiellonii ma już na swoim koncie sześć bramek, co plasuje go na pierwszej pozycji w klasyfikacji strzelców LOTTO Ekstraklasy.
Piotr Ćwielong (Ruch Chorzów) [1]
Takiego Ćwielonga częściej pragnęliby oglądać chorzowscy kibice. Doświadczony pomocnik nie miał litości dla swojego byłego zespołu, z którym zdobył mistrzostwo Polski i wpakował mu dwa gole, dzięki czemu Ruch mógł cieszyć się z drugiego wyjazdowego zwycięstwa w trwającym sezonie.
Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok) [1]
Młodzieżowy reprezentant Polski w końcu pokazał próbkę swoich umiejętności. W pojedynku z Wisłą Kraków kilkakrotnie napędzał akcje Jagiellonii, ale nie zdołał tego przełożyć na liczby w postaci strzelonej bramki czy zaliczonej asysty, choć był tego bliski.
Dmytro Chomczenowski (Jagiellonia Białystok) [2]
Ukrainiec nie tak dawno nie popisał się w spotkaniu rezerw ekipy z Białegostoku, ale trener Probierz nie zdecydował się odsunąć go od składu. Jak pokazało niedzielne starcie z „Białą Gwiazdą” dobrze zrobił, ponieważ Chomczenowski strzelił pierwszą bramkę, a przy drugiej asystował.
ATAK
Łukasz Sekulski (Korona Kielce) [2]
Napastnik Korony z meczu na mecz czuje się coraz pewniej na boisku, co przekłada się na zdobywane przez niego gole. W starciu z Arką strzelił kolejnego i ma już ich na swoim koncie pięć.
Marcin Robak (Lech Poznań) [1] [PLUS KOLEJKI]
„Kolejorz” po fatalnym starcie sezonu powoli wraca na właściwe tory. Podobnie rzecz ma się z Robakiem. Doświadczony zawodnik od kilku spotkań notuje znaczną zwyżkę formy i w pojedynku z Pogonią tylko to udowodnił, wpisując się dwukrotnie na listę strzelców.