Jedenastka 9. kolejki - Jagiellonia z coraz większą liczbą atutów i „Boninho” show w Lublinie

2016-09-19 22:03:23; Aktualizacja: 8 lat temu
Jedenastka 9. kolejki - Jagiellonia z coraz większą liczbą atutów i „Boninho” show w Lublinie Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Jagiellonia broni pozycję lidera LOTTO Ekstraklasy. Niezwykle ważne zwycięstwo odniosła Wisła Kraków, ale i tak wszystko przyćmiły dwa kapitalne trafienia Grzegorza Bonina.

BRAMKARZ

Vanja Milinković-Savić (Lechia Gdańsk) [1]

Nie od dziś wiemy, że Serb uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia na świecie. Do tej pory nie wyróżniał się jednak niczym szczególnym w barwach Lechii. Miewał dobre i złe momenty w trakcie spotkań, ale w meczu przeciwko Lechowi Poznań spisywał się wyśmienicie. Golkiper ekipy z Gdańska popisał się aż dziewięcioma skutecznymi interwencjami i ani razu nie dał się pokonać zawodnikom drużyny przeciwnej.

OBRONA

Jarosław Jach (Zagłębie Lubin) [2]

Młodzieżowy reprezentant Polski ma jeszcze problemy z ustabilizowaniem swojej formy. W starciu przeciwko Legii Warszawa prezentował się dobrze w defensywie i znakomicie w ofensywie. Sprawiał sporo problemów defensorom „Wojskowych” przy stałych fragmentach gry. Kilkukrotnie Jachowi udało się ich przechytrzyć, co w efekcie pozwoliło mu wpisać się raz na listę strzelców.

Richard Guzmics (Wisła Kraków) [1]

Węgier po bardzo dobrych występach na Euro 2016 wrócił do Wisły Kraków, której nie zdołał opuścić w trakcie letniego okienka transferowego. Można było przypuszczać, że ten fakt okaże się zbawienny dla „Białej Gwiazdy”, bo w końcu miała walczyć o najwyższe cele w tym sezonie. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla krakowskiego klubu i samego piłkarza. Guzmics dopiero w meczu z Piastem Gliwice zaprezentował się tak, jak tego wszyscy od niego oczekują.

Rafał Grzyb (Jagiellonia Białystok) [2]

Doświadczony zawodnik solidnie zabezpieczył prawą flankę Jagiellonii w spotkaniu przeciwko Śląskowi, dzięki czemu wrocławianie mieli spore problemy z tworzeniem groźnych sytuacji bramkowych swoją lewą stroną.

POMOC

Abdul Aziz Tetteh (Lech Poznań) [1]

Tak grającego Ghańczyka chciałoby się widzieć częściej. Na razie w dwóch meczach pod wodzą nowego trenera spisywał się bardzo dobrze i z należytą starannością wypełniał powierzone mu obowiązki, które w dużej mierze ograniczyły się do rozbijania ataków rywali.

Patryk Małecki (Wisła Kraków) [1]

Mimo że czasami ponoszą go nerwy, to Małecki już nie raz pokazywał, że zawsze daje z siebie wszystko i gra do końca. W meczu przeciwko drużynie z Gliwic nie było inaczej i na dodatek przyniosło to wspaniały rezultat w postaci gola dającego Wiśle Kraków dopiero drugie zwycięstwo w tym sezonie.

Konstantin Vassiljev (Jagiellonia Białystok) [5]

Estończyk z każdym kolejnym swoim występem zbliża się do zgarnięcia tytuł najlepszego gracza LOTTO Ekstraklasy. W spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław znów pokazał się z najlepszej możliwej strony, notując dwie asysty oraz zdobywając jednego gola.

Grzegorz Bonin (Górnik Łęczna) [1] [PLUS KOLEJKI]

Strzelić jedną kapitalną bramkę w meczu jest dużym wyczynem, a co dopiero dwie? Ta sztuka udała się Boninowi w starciu z Koroną Kielce. Doświadczony pomocnik, co prawda przyznał, że przy pierwszym trafieniu dośrodkowywał, ale i tak nie zmienia to faktu, że po jego dwóch fantastycznych uderzeniach Górnik Łęczna objął prowadzenie, którego nie oddał do końca spotkania.

Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok) [2]

Młodzieżowy reprezentant Polski już w ósmej kolejce zasygnalizował zwyżkę formy i teraz to tylko potwierdził. Frankowski rozegrał we Wrocławiu świetne zawody, które okrasił zdobyciem dwóch goli dla Jagiellonii.

Maciej Makuszewski (Lech Poznań) [1]

26-latek przystąpił do pojedynku z Lechią Gdańsk niezwykle zmotywowany, ponieważ to właśnie z tej drużyny trafił w ramach wypożyczenia do Lecha Poznań. Pomocnik chciał pokazać wszystkim, że zbyt szybko go skreślono i poniekąd ten cel osiągnął.

ATAK

José Kanté Martínez (Wisła Płock) [1]

Hiszpan już raczej definitywnie pozbył się łatki najbardziej nieskutecznego napastnika, który kiedykolwiek występował w LOTTO Ekstraklasie. W meczu przeciwko Pogoni Szczecin dwukrotnie znalazł sposób na pokonanie golkipera rywali, dzięki czemu jego drużyna odniosła czwarte ligowe zwycięstwo w trwających rozgrywkach.