Młoty, szwy i krew. O najbardziej czeskim z londyńskich klubów

Młoty, szwy i krew. O najbardziej czeskim z londyńskich klubów fot. WHU
Kamil Freliga
Kamil Freliga
Źródło: Transfery.info

Niezależnie od tego, czy Daniel Křetínský ostatecznie kupi West Ham, klub ten i tak przejmuje już w weekendy obowiązki ambasady Republiki Czeskiej w Londynie. Pozyskany tego lata Alex Král stał się dziesiątym piłkarzem zza naszej południowej granicy w historii „Młotów”.

A liczba ta może jeszcze wzrosnąć, bo o zainteresowaniu Anglików mówiło się już też w kontekście innych piłkarzy z Czech, i to nie tylko tych, grających w Slavii. Tomáš Souček, Vladimír Coufal i Alex Král, czyli cała trójka obecnie występująca na London Stadium, dała się jednak poznać światu właśnie reprezentując ten praski klub, świetnie radzący sobie w europejskich pucharach. Obie fantastyczne przygody „Zszywanych” w Lidze Europy zakończyli jednak przeciwnicy ze stolicy Wielkiej Brytanii: najpierw Chelsea, a potem Arsenal. Łączy je postać kolejnego, być może najbardziej zasłużonego w historii londyńskiej piłki, Czecha. Petra Čecha.

Legendarny bramkarz „The Blues”, który na koniec kariery stał się „Kanonierem”, dostałby zapewne zgodę na pozowanie do zdjęcia do dowodu osobistego w swoim kasku ochronnym, bo występował w nim przez ponad trzynaście lat, a bez widywany był tylko w sytuacjach pozaboiskowych, czyli dla zwykłego kibica rzadko. Specjalnego nakrycia głowy musiał używać od 2006 roku i i fatalnego zdarzenia z meczu z Reading. Już w pierwszej minucie obrońca „Królewskich” Stephen Hunt uderzył kolanem czeskiego golkipera w głowę, powodując jak się później okazało bardzo poważne uszkodzenie czaszki. Do bramki wszedł Carlo Cudicini, który też odniósł kontuzję (po zderzeniu między innymi z.. Huntem) i zastąpić go musiał John Terry, a w wielu kolejnych meczach być może najbardziej znany trzeci bramkarz w historii – Hilário. W poszukiwaniu czeskich śladów bardziej interesujące są jednak dalsze losy, co oczywiste Petra, ale też samego Stephena Hunta.

Irlandzki, długowłosy skrzydłowy, którego pierwszą miłością był hurling (lokalna gra zespołowa), nie był żadnym boiskowym brutalem, jak niektórzy jeszcze niewspomniani bohaterowie tego tekstu. Wręcz przeciwnie, był to piłkarz kreatywny i zaawansowany technicznie, a sytuacja z Petrem Čechem była, jak sam przyznaje, całkowicie niezamierzonym, nieszczęśliwym wypadkiem. Angielska federacja musiała podzielać to zdanie, bo w żaden sposób nie ukarała piłkarza za to, co jego kolano zrobiło z głową bramkarza Chelsea.

Hunt przyznawał jednak, że po wszystkim był rozbity i gdyby mógł cofnąć czas, spróbowałby się zachować na boisku inaczej. Dziś nie wraca już do tej sytuacji, przynajmniej w rozmowach ze swoimi czeskimi kolegami. Przynajmniej tak twierdzą ci ostatni. Karel Kisel i Martin Latka, bo o nich mowa, prowadzą razem agencję menedżerską K2K, z którą Hunt blisko współpracuje. To właśnie oni zajmują się karierą Vladimíra Coufala i Alexa Krála, a Irlandczyk, który przed piętnastoma laty mógł zakończyć karierę Petrowi Čechowi, miał duży udział w umieszczeniu znającego się ze Slavii duetu w West Hamie.

Dwójka dołączyła tym samym do Tomáša Součka, a ten ostatnio przeżył coś bardzo podobnego do feralnego zdarzenia z 2006 roku z udziałem swojego, grającego później w kasku rodaka. Twarz pomocnika porównywanego do Patricka Vieiry i wycenianego już na 40 milionów funtów była po derbowym meczu z Tottenhamem wręcz zmasakrowana. Wychowanek Viktorii Pilzno, cały we krwi, przypominał Tony’ego Butchera, a po spotkaniu z lokalnym rywalem musiał mieć założone wiele szwów.

Okazał się jednak prawdziwym twardzielem i był gotowy do gry już w kolejnym spotkaniu. Mocne kopnięcie Davinsona Sancheza zostawi jednak na jego obliczu długotrwały ślad.

Souček, bardziej niż ze zdjęć z z zakrwawioną twarzą, zostanie jednak na pewno zapamiętany w Londynie ze wspaniałego pierwszego pełnego sezonu w barwach Młotów. W kampanii 2020/2021 zdobył dziesięć bramek i zanotował trzy asysty, a swoim ciągiem na bramkę, fizycznością i umiejętnością gry w powietrzu przypominał najlepszych pomocników określanych mianem box-to-box ostatnich dekad w Premier League.

To on, tym jak szybko dostosował się do panujących w Anglii warunków i potrafił podnieść poziom całej, notującej bardzo sezon drużyny, otworzył drogę na London Stadium dla kolejnych Czechów (lub piłkarzy z Czech, przede wszystkim grającej „po angielsku” pod względem tempa i intensywności gry, co potwierdzał Czesław Michniewicz, Slavii).

Na razie stanęło na opisywanych Králu i Coufalu, ale mówiło się też o Ondreju Kolářu. Bramkarz praskiej drużyny prezentował się świetnie i na krajowym podwórku, i w Lidze Europy, a jednym z jego największych atutów była gra nogami. Trener Jindrich Trpisovsky wybaczał mu bardzo ryzykowne zagrania we własnym polu bramkowym, najczęściej udane próby ośmieszenia presujących napastników, bo podania golkipera potrafiły napędzając kolejne akcje prezentującej futbol totalny (przynajmniej według siebie) drużyny. Temat sprowadzenia Kolářa, za którego w pewnym momencie trzeba by było zapłacić około dziesięciu milionów euro, raczej już jednak upadł. I nie chodzi tu o świetną postawę Łukasza Fabiańskiego, ani sprowadzenie mistrza świata Alphonse’a Areoli, a duży spadek formy piłkarza Slavii. Doszło do niego po, a jakże, bardzo poważnym urazie głowy w meczu z Glasgow Rangers.

Chodzi o słynne już spotkanie, po którym Glen Kamara wymierzył cios w twarz Ondřej a Kudeli, który wcześniej miał go wielokrotnie prowokować i obrażać na tle rasowym. Skończyło się na dziesięciomeczowym zawieszeniu dla Czecha i trzymeczowym dla Fina, przez jeden z nich musiał oglądać Mistrzostwa Europy z fotela, a drugi mógł w nich występować. Kto oglądał to starcie, ten wie jednak, że gorąco było także w innych miejscach boiska, między innymi polu karnym Slavii. W 61. minucie meczu 1/8 finału Ligi Europy Kemar Roofe kopnął go wysoko uniesioną, wyprostowaną nogą prosto w czoło. Kolář zalał się krwią, był opatrywany przez długie minuty, a dziesięć szwów założono mu jeszcze na stadionie. Po meczu okazało się, że doszło do poważnego pęknięcia czaszki, przez co bramkarz podzieli los Petra Čecha i do końca kariery będzie musiał występować w kasku ochronnym. Roofe, w przeciwieństwie do Hunta, został ukarany czerwoną kartką i czterema meczami zawieszenia. Kolář, przynajmniej na razie, nie potrafi się po urazie pozbierać. Już dawno wrócił do gry, ale nigdy nie wskoczył na poziom sprzed kontuzji i obecnie stracił nawet miejsce w wyjściowej jedenastce Slavii. Zastępuje go młody, utalentowany Aleš Mandous.

Na Wyspach Brytyjskich Czesi nie mają więc łatwo. Najraźniej jest im chyba w Londynie, bo wliczając w to Součka, Coufala i Krála, w samym West Hamie grało już ich dziesięciu. Zaczęło się od Ludka Mikloško, następny był Pavel Srniček, a ze skrzyżowanymi młotami na piersi występowali też Petr Mikolanda, Jan Laštůvka , Marek Štěch i dwójka piłkarzy, którzy sami bardzo lubili podostrzyć grę. Chodzi o Radoslava Kováča, znanego z tego, że tuż przed trafieniem do Londynu ze Spartaka Moskwa, zobaczył żółtą kartkę za atak na kibica, który wbiegł na boisko podczas derbów Moskwy z Lokomotiwem, i Tomáš Řepkę. Ten ostatni już w pierwszym sezonie na Upton Park zobaczył dziesięć żółtych kartek, a w całej karierze czternaście razy wylatywał z boiska z czerwoną. Prawdziwe problemy z prawem defensywny pomocnik miał już jednak po karierze.

Zaczęło się od niepłacenia alimentów, przez które stracił majątek, a skończyło na kilkumiesięcznym pobycie w więzieniu po aferze z próbą sprzedaży luksusowego Mercedesa, który nie był już wtedy jego własnością. Auto, którego historia jest tematem na inny artykuł, było prezentem dla partnerki byłego piłkarza, która potrąciła nim potem jednego z komorników, ale którą też Řepka szantażował sfabrykowanymi materiałami pornograficznymi.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Jednak nici z zaskakującego transferu?! Kłopoty Rakowa Częstochowa Jednak nici z zaskakującego transferu?! Kłopoty Rakowa Częstochowa Emiliano Martínez otrzymał drugą żółtą kartkę i pozostał na boisku. Wyjaśniamy dlaczego Emiliano Martínez otrzymał drugą żółtą kartkę i pozostał na boisku. Wyjaśniamy dlaczego Bayern Monachium zdecydował w sprawie Jamala Musiali Bayern Monachium zdecydował w sprawie Jamala Musiali Kibice zapraszają trenera do Lecha Poznań Kibice zapraszają trenera do Lecha Poznań Dawid Szulczek może objąć któryś z tych zespołów Dawid Szulczek może objąć któryś z tych zespołów Trafił do Rakowa Częstochowa, ale nie gra. Dawid Szwarga skomentował sytuację podopiecznego Trafił do Rakowa Częstochowa, ale nie gra. Dawid Szwarga skomentował sytuację podopiecznego OFICJALNIE: Dawid Szulczek odejdzie z Warty Poznań OFICJALNIE: Dawid Szulczek odejdzie z Warty Poznań OFICJALNIE: Obsada sędziowska 29. kolejki Ekstraklasy OFICJALNIE: Obsada sędziowska 29. kolejki Ekstraklasy

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy