Oni będą do wzięcia? Piłkarze z wygasającymi umowami w Ekstraklasie [cz. 1]

2025-02-27 19:04:35; Aktualizacja: 2 godziny temu
Oni będą do wzięcia? Piłkarze z wygasającymi umowami w Ekstraklasie [cz. 1] Fot. Artur Kraszewski / PressFocus
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

Zimowe okno transferowe w Polsce dobiegło końca. Tym samym ekstraklasowe zespoły straciły ostatnią szansę na spieniężenie graczy z wygasającymi umowami. Poniżej prezentujemy listę zawodników, którzy po zakończeniu bieżących zmagań mogą być dostępni do wzięcia bez kwoty odstępnego.

Zapewne w poniższym zestawieniu znajdują się piłkarze, których los jest już przesądzony i za kilka miesięcy wylądują na krótszy lub dłuższy okres na bezrobociu.

W tym gronie nie brakuje też zawodników walczących o nowe umowy na lepszych lub chociaż identycznych warunkach. Upływający czas pokaże, któremu z nich uda się przekonać dotychczasowych pracodawców do przedłużenia wygasających kontraktów.

W pierwszej części prezentujemy zawodników z wygasającymi umowami z Jagiellonii Białystok, Górnika Zabrze, Cracovii, Korony Kielce, Motoru Lublin, Rakowa Częstochowa, Widzewa Łódź, Stali Mielec i Lechii Gdańsk.

***

Kristoffer Hansen (Jagiellonia Białystok, 1994) – norweski skrzydłowy odegrał ważną rolę w zespole Adriana Siemieńca podczas mistrzowskiego sezonu. Nie grał od deski do deski, ale w kluczowych momentach trener zawsze mógł na niego liczyć. Nie inaczej jest w trwającej kampanii. 30-latek stoi przed ważną decyzją. Jagiellonia złożyła mu już propozycję nowego kontraktu i czeka teraz na odpowiedź. Zawodnik zamierza jeszcze poczekać, mając na uwadze, że może otrzymać lukratywną ofertę z innego klubu.

Jarosław Kubicki (Jagiellonia Białystok, 1995) – pod koniec października ubiegłego roku pojawiła się informacja, że Jagiellonia jest blisko podpisania nowego kontraktu z defensywnym pomocnikiem z Lubina. Od tego momentu jednak temat ucichł. W obowiązującej umowie Kubickiego znajduje się opcja przedłużenia współpracy o kolejne dwanaście miesięcy. 29-latek, który uzbierał już w barwach „Dumy Podlasia” prawie 70 spotkań, udowodnił w przeszłości, że może być ważnym elementem składu.

Oskar Pietuszewski (Jagiellonia Białystok, 2008) – talent młodziutkiego skrzydłowego eksplodował w ostatnich tygodniach. Adrian Siemieniec nagrodził jego sumienną pracę, dając mu niedawno zadebiutować w podstawowym składzie. Nastolatek odpłacił się bardzo udanym występem. Przedłużenie współpracy z wychowankiem nie powinno stanowić dla mistrza Polski żadnego problemu (również dlatego, iż widnieje w nim opcja prolongaty o kolejne dwanaście miesięcy). - Słyszałem, że zostanie w Jagiellonii na dłużej, tu nie będzie transferu na tu i teraz - zapewniał niedawno Roman Kołtoń.

Dimitrios Retsos (Jagiellonia Białystok, 2004) – 20-latek dołączył do Jagiellonii na początku sierpnia ubiegłego roku prosto z akademii Olympiakosu. Dotychczas nie udało mu się jeszcze zadebiutować w drużynie Adriana Siemieńca - doświadczenie na polskiej ziemi zbierał w trzecioligowych rezerwach. Za pewien przełom można uznać fakt, iż tuż przed startem rundy wiosennej zgłoszono go do rozgrywek Ekstraklasy.

Michal Sáček (Jagiellonia Białystok, 1996) – Czech dołączył do białostockiej drużyny w lutym 2023 roku i z miejsca zaczął odgrywać w nim kluczową rolę. Już niebawem przekroczy barierę 90 występów w żółto-czerwonych barwach. Przyszłość  Sáčka w Jagiellonii pozostaje niepewna. Wcześniej pojawiły się doniesienia, że jego żona sprzeciwia się przedłużeniu kontraktu, jednak dziennikarz Jakub Seweryn sprostował te informacje, przyznając, że został wprowadzony w błąd przez wysoko postawioną osobę w klubie. W Białymstoku nadal liczą, na kontynuowanie współpracy.

Paweł Olszewski (wyp. Polonia Warszawa, Jagiellonia Białystok, 1999) – prawy defensor trafił do Jagiellonii już w 2015 roku. Przez ten czas nie zdołał jednak wywalczyć miejsca w pierwszym zespole. Nie mając w Białymstoku większych perspektyw, udał się więc latem na wypożyczenie do Polonii Warszawa. Na ten moment wydaje się, że po sezonie opuści definitywnie szeregi mistrza kraju.

Michał Szromnik (Górnik Zabrze, 1993) – doświadczony golkiper jest w tym sezonie pierwszym wyborem Jana Urbana. Niezależnie od tego czy Górnik zdecyduje się latem sprowadzić mu konkurenta, to Szromnik powinien zostać na dłużej. W obowiązującej umowie znajduje się opcja automatycznego przedłużenia po stronie klubu. Rozmowy w sprawie jej aktywacji zostały już rozpoczęte.

Lukas Podolski (Górnik Zabrze, 1985) – co stanie się z Lukasem Podolskim po sezonie wie tylko sam Lukas Podolski. Mistrz świata z 2014 roku wielokrotnie dawał do zrozumienia, że trwające rozgrywki mogą być jego ostatnimi w zawodowej karierze piłkarskiej. Z drugiej strony niespełna 40-latek zostawia sobie otwartą furtkę, sugerując, że wiele będzie zależało od zdrowia. Tak czy siak, przed Podolskim rysuje się nowa ścieżka. Niewykluczone, że to właśnie on stanie pewnego dnia na czele Górnika Zabrze w roli właściciela.

Paweł Olkowski (Górnik Zabrze, 1990) – najlepsze lata w karierze już dawno minęły. Doświadczony wahadłowy odgrywa obecnie w zespole Jana Urbana głównie rolę zmiennika. Podczas rundy jesiennej nie spędził na murawie nawet 400 minut. Jego doświadczenie to jednak drogocenna waluta. Górnik z decyzją na temat przedłużenia kontraktu weterana poczeka najprawdopodobniej do zakończenia rozgrywek.

Sondre Liseth (Górnik Zabrze, 1997) – dołączył do klubu w trakcie zimowego okna transferowego, zawierając krótkoterminową umowę. Do końca sezonu będzie się starał wywrzeć pozytywne wrażenie na sztabie szkoleniowym, by zawarta w kontrakcie opcja przedłużenia współpracy została aktywowana.

Kamil Soberka (wyp. Unia Skierniewice, Górnik Zabrze, 2006) – wychowanek APN-u Knurów trafił do Górnika Zabrze w 2021 roku. Z juniorami U-19 zdobył wicemistrzostwo Polski, notując dziesięć czystych kont. W tym sezonie rozegrał osiem meczów, a łącznie w juniorskich drużynach i rezerwach Górnika wystąpił 67 razy, zachowując 21 czystych kont. 18-latek postara się zapracować na nowy kontrakt podczas wypożyczenia w trzecioligowej Unii Skierniewice.

Benjamin Källman (Cracovia, 1998) – Cracovia nadal próbuje, ale już chyba sama nie wierzy, że uda jej się zatrzymać fińskiego snajpera. Källman wskoczył w tym sezonie na wyższy poziom, nieosiągalny dla wielu klubów z Ekstraklasy. Latem nie będzie brakowało chętnych na jego usługi. Krakowska ekipa zdecydowała się zatrzymać 26-latka, licząc, że pomoże on zespołowi zająć wysokie miejsce w tabeli. Gracz z Tammisaari dobija powoli do 100 spotkań i 30 goli w barwach „Pasów”.

Arttu Hoskonen (Cracovia, 1997) – 27-letni stoper z Finlandii pod wodzą Dawida Krocza nie odgrywa kluczowej roli w krakowskim zespole, lawirując między ławką rezerwowych a podstawowym składem. Na razie w sprawie nowego kontraktu dla Hoskonena panuje cisza. W obowiązującym porozumieniu brakuje opcji prolongaty, a więc obydwie strony będą musiały usiąść do negocjacji. Obrońca z Kaariny rozegrał już dla Cracovii ponad 50 spotkań.

Patryk Sokołowski (Cracovia, 1994) – 30-latek po trudnym okresie opuścił Legię Warszawa. Zdecydował się przyjąć propozycję w Cracovii, w której dostał szansę na regularne występy. Za Sokołowskim naprawdę udana jesień. Mimo istotnej roli w krakowskim zespole kwestia jego nowego kontraktu jest niejasna. Sam pomocnik przyznał nie tak dawno, że nie usiadł jeszcze do negocjacji z klubem. Oczywiście, nie wyklucza to porozumienia. Być może Cracovia czeka na bardziej spokojny moment.

Kamil Glik (Cracovia, 1988) – powrót wieloletniego lidera reprezentacji Polski do Ekstraklasy nie należał z pewnością do udanych. Dopiero po czasie weteran wskoczył na odpowiedni poziom. Glik był podstawowym wyborem Dawida Kroczka na starcie kampanii. Niestety, po rozegraniu dziewięciu spotkań doznał zerwania więzadła krzyżowego. 37-letni zawodnik nie chce kończyć kariery w ten sposób, więc po operacji rozpoczął intensywną rehabilitację. Zbliża się moment, w którym Glik będzie musiał usiąść do rozmów z zarządem Cracovii i przedyskutować swoją przyszłość.

Yoav Hofmayster (Korona Kielce, 2000) – izraelski pomocnik należał bardzo długo do grona wyróżniających się pomocników w strukturach świętokrzyskiego klubu. Ten przespał jednak idealny moment na spieniężenie wartościowego zawodnika, który na obecną chwilę jest nastawiony na opuszczenie zespołu w ramach wolnego transferu.

Pedro Nuno (Korona Kielce, 1995) – portugalski pomocnik jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie i ma w wygasającej umowie zawartą opcję przedłużenia współpracy o kolejne dwanaście miesięcy. Na razie z powodu zawirowań dotyczących zmian właścicielski nie podjęto żadnej decyzji w kwestii jego przyszłości.

Adrián Dalmau (Korona Kielce, 1994) – środkowy napastnik nie spełniał bardzo długo pokładanych w nim nadziei. W tym sezonie otrzymał jednak od trenera Jacka Zielińskiego duży kredyt zaufania i odpłacił mu się za to zanotowaniem dziewięciu trafień. Wykręcenie przez niego dwucyfrowej liczby bramek w Ekstraklasie wydaje się pewne, ale trudno wyrokować, czy okaże się to wystarczające do zaoferowania mu nowej umowy.

Miłosz Trojak (Korona Kielce, 1994) – doświadczony obrońca jest ważną postacią na boisku oraz w szatni kieleckiego zespołu. Dlatego jego odejście po sezonie wydaje się wątpliwie, o ile nie otrzyma korzystniejszej dla siebie oferty ze strony innej ekip.

Hubert Zwoźny (Korona Kielce, 2003) – 21-letni wahadłowy pokazał się kilkukrotnie z dobrej strony w meczach Ekstraklasy. W związku z tym władze Korony z pewnością aktywują zapis przedłużający z nim kontrakt o dwanaście miesięcy. Być może nawet nie po to, żeby go zatrzymać, ale dobrze sprzedać.

Konrad Matuszewski (Korona Kielce, 2001) – pomocnik sprowadzony z Warty Poznań był w rundzie jesiennej etatowym wybrańcem trenera Jacka Zielińskiego. Na wiosnę nie pojawił się jeszcze ani razu na murawie z powodu leczenia urazu łydki, ale na dziś wydaje się pewniakiem do pozostania w zespole na następne rozgrywki poprzez uruchomienie zapisu o kontynuowania wzajemnej współpracy.

Marcus Godinho (Korona Kielce, 1997) – Kanadyjczyk powrócił niedawno do pełni sił po przebytej kontuzji i musi mocno się nagimnastykować, by zasłużyć na otrzymanie propozycji przedłużającej wygasający kontrakt.

Wiktor Długosz (Korona Kielce, 2000) – jego powrót do kieleckiego zespołu miał zwolenników i przeciwników. Swoimi dotychczasowymi występami dał więcej argumentów tej pierwszej grupie. Dlatego może liczyć na aktywowanie opcji przedłużenia z nim współpracy.

Dominick Zator (Korona Kielce, 1994) – Kanadyjczyk nie odgrywa w bieżących zmaganiach wiodącej roli w drużynie i wątpliwie wydaje się, by miało to ulec zmianie. I co za tym idzie wkrótce zakończy swoją przygodę z Koroną.

Nono (Korona Kielce, 1991) – doświadczony pomocnik wrócił do rywalizacji na starcie rundy wiosennej i od razu okazał się wartościowym wzmocnieniem. Jeżeli podtrzyma dotychczasową dyspozycję, to przedstawiciele klubu powinni poważnie zastanowić się nad zatrzymaniem go na następne zmagania.

Jewgienij Szykawka (Korona Kielce, 1992) – białoruski napastnik odegrał ważną rolę w wywalczeniu utrzymania w minionych rozgrywkach. W obecnych nie wpisał się ani razu na listę strzelców w Ekstraklasie, co przekreśla jego szanse na kontynuowanie kariery w kieleckiego zespołu.

Shuma Nagamatsu (Korona Kielce, 1995) – kibice Korony wiele sobie obiecywali po zakontraktowaniu japońskiego pomocnika. Do tej pory nie osiągnął jednak poziomu, którym imponował w Zniczu Pruszków. Dlatego nie może być pewny aktywacji zapisu o zatrzymaniu go na następny sezon.

Wojciech Kamiński (Korona Kielce, 2001) – defensywny pomocnik dołączył do ekstraklasowej drużyny latem i pełni w niej jedynie funkcję rezerwowego. Trudno wyrokować, czy to okaże się wystarczające do zatrzymania go na następny sezon poprzez automatyczne przedłużenie kontraktu przez klub.

Marcel Zapytowski (Korona Kielce, 2001) – od pewnego czasu nie ma już czego szukać w Koronie, więc po zakończeniu rozgrywek z pewnością rozejrzy się za nowym pracodawcą.

Piotr Malarczyk (Korona Kielce, 1991) – bez wątpienia jedna z legend kieleckiej drużyny. W ostatnich miesiącach zmaga się jednak z poważnymi bólami pleców i niewykluczone, że w ten smutny dla siebie sposób przedwcześnie zakończony karierę lub zejdzie na niższy poziom.

Jakub Konstantyn (Korona Kielce, 2002) – stanowi wartościowe uzupełnienie kadry Jacka Zielińskiego, ale jednocześnie nie dostaje od trenera wyczekiwanej liczby szans, więc jeśli dostanie zapewnienie o odgrywaniu ważniejszej roli w innym miejscu, to zdecyduje się na zmianę otoczenia.

Miłosz Strzeboński (Korona Kielce, 2003) – zaczyna sobie coraz śmielej poczynać w pierwszej drużynie i może raczej być spokojny o aktywowanie opcji przedłużającej współpracę z klubem o 12 miesięcy.

Igor Kośmicki (Korona Kielce, 2002) – głęboki rezerwowy, który łapie się do kadry meczowej tylko w wyjątkowych sytuacjach. Dlatego nie powinien zastanawiać się opcją pozostania w zespole, jeśli chce notować regularne występy.

Daniel Bąk (Korona Kielce, 2005) – napastnik numer trzy. Rzadko dostaje okazje do pokazania się na boisku i trudno wyrokować czy będzie jeszcze postrzegany jako uzupełnienie formacji ataku na następny sezon.

Michał Niedbała (Korona Kielce, 2006) – ani razu nie załapał się do kadry meczowej w tym sezonie i jeżeli podpisze nową umowę, to tylko z gwarancją wypożyczenia.

Samuel Mráz (Motor Lublin, 1997) – słowacki napastnik jest największą gwiazdą beniaminka i jednym z odkryć trwającego sezonu Ekstraklasy, na co zapracował sobie zanotowaniem dziewięciu trafień oraz trzech asyst w 21 ligowych spotkaniach. Forma 27-latka przyciąga zainteresowanie innych klubów, jednak najprawdopodobniej zostanie on w Lublinie, bo od dłuższego czasu, z różnych stron, pojawiają się informacje, że porozumienie w sprawie nowego kontraktu jest blisko.

Bartosz Wolski (Motor Lublin, 1997) – ofensywny pomocnik niemal każde spotkanie rozgrywa od deski do deski, jest najlepszym asystującym w zespole beniaminka (ma na koncie pięć ostatnich podań) i jednym z kapitanów drużyny, więc Motor niemal na pewno skorzysta z opcji przedłużenia z nim współpracy o kolejny sezon.

Sergi Samper (Motor Lublin, 1995) – defensywny pomocnik w zespole beniaminka odnalazł się naprawdę dobrze i pokazuje, że nieprzypadkowo ma na swoim koncie 13 występów w pierwszej drużynie słynnej FC Barcelony. Wydaje się, że Hiszpan otrzyma propozycję kontynuowania współpracy z beniaminkiem.

Michał Król (Motor Lublin, 2000) – skrzydłowy z Motorem związał się latem 2020 roku, więc jest jednym z zawodników, którzy przeszli z klubem długą drogę od trzeciego poziomu rozgrywkowego aż po występy w polskiej elicie i tam również potwierdza swoją jakość – w tym sezonie zapisał na swoim koncie dwa trafienia i cztery asysty w 20 występach. Beniaminek najprawdopodobniej skorzysta z opcji przedłużenia jego kontraktu o następny sezon.

Kaan Caliskaner (Motor Lublin, 1995) – pomocnik, który w poprzednim sezonie sięgnął z Jagiellonią Białystok po mistrzostwo Polski, regularnie otrzymuje minuty od Mateusza Stolarskiego, więc wydaje się, że beniaminek także skorzysta z opcji kontynuowania współpracy z 25-latkiem.

Arkadiusz Najemski (Motor Lublin, 1996) – środkowy obrońca w Lublinie występuje już od czterech lat i zazwyczaj ma pewne miejsce w podstawowej „jedenastce”, przez co można podejrzewać, że otrzyma on propozycję nowego kontraktu.

Paweł Stolarski (Motor Lublin, 1996) – prawy obrońca jest młodszym bratem trenera beniaminka, ale na swoje szanse i, tym samym pewnie propozycję nowej umowy, zapracował dobrą postawą na boisku – w trwającej kampanii wystąpił w 19 spotkaniach i zanotował dwie bramki oraz asystę.

Filip Wójcik (Motor Lublin, 1997) – zazwyczaj na boisku pojawia się z ławki rezerwowych, ale zanotował w tym sezonie minuty w każdej kolejce Ekstraklasy. Prawy obrońca w Lublinie występuje już od ponad pięciu lat, więc pewnie otrzyma ofertę kontynuowania współpracy.

Mathieu Scalet (Motor Lublin, 1997) – defensywny pomocnik w tym sezonie wystąpił w 15 spotkaniach, co przełożyło się na 783 minuty spędzone na murawie. Klub ma opcję przedłużenia jego kontraktu o rok i wydaje się, że może z niej skorzystać.

Kacper Rosa (Motor Lublin, 1994) – ostatnio jest on podstawowym bramkarzem beniaminka, jednak nie jest żadną tajemnicą, że nie jest to wymarzone rozwiązanie. Wydaje się, że jego przyszłość w Lublinie nie jest pewna, chyba że pogodzi się on z rolą rezerwowego.

Bradly van Hoeven (Motor Lublin, 2000) – sprowadzony we wrześniu skrzydłowy okazał się niewypałem – wystąpił w sześciu spotkaniach, co przełożyło się na zaledwie 145 minut spędzonych na murawie i latem najprawdopodobniej dojdzie do rozstania z Holendrem, mimo że klub ma opcję przedłużenia z nim współpracy o kolejny sezon.

Kamil Kruk (Motor Lublin, 2000) – stoper jest w klubie od roku i nie jest to udana przygoda – w trwającej kampanii pojawił się na boisku na jedynie 43 minuty i od nowego sezonu raczej poszuka swojego szczęścia gdzie indziej.

Marcel Gąsior (Motor Lublin, 1993) – defensywny pomocnik nie odgrywa w zespole istotnej roli – w tym sezonie uzbierał 208 minut w pięciu spotkaniach, więc raczej klub nie skorzysta z opcji przedłużenia jego umowy o rok i latem dojdzie do rozstania.

Oskar Jeż (Motor Lublin, 2007) – bramkarz początek sezonu spędził na wypożyczeniu w III-ligowym KS Wiązownica, ale powrócił do klubu ze względu na problemy klubu między słupkami i ostatnie mecze beniaminka ogląda z ławki rezerwowych. Wydaje się, że zostanie zaoferowany mu nowy kontrakt.

Miłosz Lewandowski (Motor Lublin, 2004) – sprowadzony we wrześniu obrońca jeszcze nie doczekał się oficjalnego debiutu w pierwszej drużynie, więc raczej trudno sobie wyobrazić, by klub zdecydował się skorzystać z opcji przedłużenia z nim umowy.

Igor Bartnik (Motor Lublin, 2005) – bramkarz kilka spotkań tego sezonu oglądał z ławki rezerwowych, a tak zazwyczaj znajduje się poza kadrą zespołu. Wydaje się, że klub albo się z nim rozstanie albo przedłuży umowę i wyśle na wypożyczenie.

Mikołaj Kosior (wyp. Świdniczanka Świdnik, Motor Lublin, 2003) – trudno sobie wyobrazić kontynuowanie współpracy ze skrzydłowym, gdyż trwającą kampanię spędza on na wypożyczeniu w III-ligowym KS Świdniczanka Świdnik i zapisał tam na swoim koncie jedynie bramkę oraz asystę w 18 spotkaniach.

Władysław Koczerhin (Raków Częstochowa, 1996) – jednokrotny reprezentant Ukrainy zimą był kuszony transferem do MLS. Ofertę złożyło mu Los Angeles FC, gdzie do niedawna występował Mateusz Bogusz. „Medaliki” ostatecznie nie zdecydowały się na sprzedaż. Klub dysponuje też opcją automatycznego przedłużenia umowy o kolejny rok, więc sytuacja pod jest pod ich kontrolą. Ten pomocnik to jeden z ulubieńców Marka Papszuna, pod którego wodzą zdobywał mistrzostwo Polski za jego poprzedniej kadencji.

Gustav Berggren (Raków Częstochowa, 1997) – sytuacja drugiego z pomocników przypomina tę Koczerhina, z którym regularnie współpracuje w podstawowym składzie. W przypadku Szweda zaciekawienie kupnem karty zawodniczej również docierało z MLS. New York Red Bulls ponoć zaproponował Rakowowi 2,5 miliona euro, lecz władze nie zgodziły się na odejście zawodnika. Tutaj „Medaliki” także dysponują klauzulą traktującą o prolongacie na roczny okres.

Bogdan Racovițan (Raków Częstochowa, 2000) – co do przyszłości środkowego obrońcy trudno jest wyrokować. Bieżąca kampania w jego wykonaniu to zaledwie trzy występy. Jego codziennością stało się leczenie kolana na skutek zerwanego więzadła krzyżowego. W styczniu minęły trzy lata, odkąd trafił do „świętego miasta” za 600 tysięcy euro z ojczystego FC Botoșani. W przypadku lewonożnego stopera umowa także formalnie kończy się w czerwcu, ale jest poparta zapisem o jej przedłużeniu z inicjatywy klubu.

Matej Rodin (Raków Częstochowa, 1996) – następny z zawodników zabezpieczony klauzulą stanowiącą o współpracy nawet do końca grudnia 2026 roku. Jest to z kolei jeden z tych zawodników, który zespół wzmacniał w czasie, gdy funkcję szkoleniowca pełnił jeszcze Dawid Szwarga. Jak na razie zasłynął z jedynego dla Rakowa trafienia, po którym zdjął koszulkę i otrzymał czerwoną kartkę po strzelonym golu przeciwko Pogoni Szczecin w samej końcówce. Chorwat często podlega rotacji.

Ben Lederman (Raków Częstochowa, 2000) – niedoszły reprezentant Polski (po dwóch powołaniach nie doczekał się debiutu) to jeden z najdłużej przebywających zawodników w drużynie, ale jedną nogą znajduje się już poza klubem. O względy rezerwowego defensywnego pomocnika zabiegały dotąd GKS Katowice, Górnik Zabrze czy nawet Jagiellonia Białystok. Zawodnika obserwują także zagraniczne ekipy, aczkolwiek oferty Raków nie otrzymał. Mistrzowie Polski nadal liczą, że na zawodniku urodzonym w Los Angeles uda się coś zarobić. Jego kontrakt jest zabezpieczony klauzulą prolongaty.

Milan Rundić (Raków Częstochowa, 1992) – zasłużony dla klubu zawodnik pracuje na kontrakcie od sezonu 2021/2022 po przeprowadzce z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Nie jest pierwszym wyborem Papszuna, ale zdarzają się momenty, gdy wychodzi w pierwszej jedenastce. Na swoją stronę obrońcę stara się przeciągnąć Radomiak Radom. Pozostaje czekać na rezultaty potencjalnych negocjacji.

Dušan Kuciak (Raków Częstochowa, 1985) – awaryjny nabytek „Medalików”, sprowadzony w kwietniu poprzedniego roku na skutek nieobecności leczących się bramkarzy, skupia się wyłącznie na treningach. Po błyskawicznym debiucie nie rozegrał już później ani jednego spotkania. Trudno znaleźć jakikolwiek argument za tym, aby trzykrotnemu mistrzowi Polski w barwach Legii Warszawa chciały przedłużyć kontrakt.

Antoni Burkiewicz (Raków Częstochowa, 2008) – 16-latek jest bardzo ceniony przez Marka Papszuna Zimą wybrał się na obóz przygotowawczy przed rundą wiosenną. Defensywny pomocnik wypadł bardzo dobrze w styczniu podczas sparingu z Sigmą Ołomuniec. Jak na razie zaakcentował swoją obecność w Centralnej Lidze Juniorów oraz w trzecioligowych rezerwach. Można przeczuwać, że ten rozdział prędko się nie zamknie, bo w reprezentancie Polski U-17 drzemie ogromny potencjał.

Jakub Rajczykowski (wyp. Świt Szczecin, Raków Częstochowa, 2005) – rodowity częstochowianin zmarnował pierwszą część sezonu na wypożyczeniu w Wieczystej Kraków, gdzie nie stanął między słupkami ani razu. Od marca bramkarz postara się udowodnić swoją wartość w drugoligowym Świcie Szczecin przed innymi potencjalnymi pracodawcami.

Mateusz Żyro (Widzew Łódź, 1998) – środkowy obrońca zbiera dotychczas tak dobre notowania, że nawet przyciągnął uwagę Leicester City czy Legii Warszawa. Znajduje się także pod obserwacją Michała Probierza, który do marca musi oszlifować listę powołanych reprezentantów na mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata. W poprzednim roku wychowanek „Wojskowych” umowę z Widzewem przedłużył dopiero w kwietniu. Tym razem będzie podobnie czy też trafi do otoczenia z większymi ambicjami? To na razie trudno ustalić.

Juan Ibiza (Widzew Łódź, 1995) – drugi ze stoperów spędza w Łodzi drugi sezon. Jego umowa jest zabezpieczona opcją automatycznego przedłużenia. Problem z Hiszpanem jest taki, że doskwierają mu kontuzje. Najpierw leczył uraz mięśniowy, a teraz stopę. Trener Daniel Myśliwiec skorzystał z jego usług w 13-krotnie i zawsze desygnował go do podstawowego składu.

Juljan Shehu (Widzew Łódź, 1998) – defensywny pomocnik z Albanii z ponad 50 występami na koncie początkowo grzał ławę, ale potem przeskoczył w hierarchii kapitana Marka Hanouska. Agenci zaproponowali 26-latka Cracovii, lecz ta zdecydowała się wykonać inne ruchy na rynku transferowym. Przy ostatnim przedłużeniu umowy w czerwcu strony zgodziły się na zawarcie opcji prolongaty, która może zostać uruchomiona w każdej chwili.

Sebastian Kerk (Widzew Łódź, 1994) – Niemiec z przeszłością w młodzieżowej reprezentacji, Hannoverze czy Freiburgu to dosyć ważna postać czterokrotnego mistrza Polski. Operuje na pozycji ofensywnego pomocnika. W jego przypadku opcja prolongaty także jest dostępna. Przy alei Piłsudskiego spędza drugą kampanię. Swój pobyt dotychczas okrasił trzema golami i czterema asystami w 30 występach.

Jakub Sypek (Widzew Łódź, 2001) – następny z graczy, bez którego Daniel Myśliwiec nie wyobraża sobie układania wyjściowej jedenastki. Jako prawoskrzydłowy świetnie przepracował okres wypożyczenia w Lechii, a w tym sezonie niejednokrotnie sprawiał radość swoim kibicom. To zawodnik, za którego Widzew w przyszłości może wyciągnąć niezłe pieniądze. Dłuższa współpraca z wychowankiem Zagłębia Lubin powinna dla władz stanowić priorytet.

Luís Silva (Widzew Łódź, 1999) – wychowanek Benfiki to istotny element układanki łodzian. Jego wszechstronność pozwala na uproszczanie rozwiązań w formacji obronnej. Sprawdza się zarówno jak stoper, jak i lewy obrońca. Trudno wyrokować co do jego przyszłości. Na wszelki wypadek Widzew zabezpieczył umowę klauzulą prolongaty na następne 12 miesięcy.

Fábio Nunes (Widzew Łódź, 1992) – w przypadku kolejnego z Portugalczyków sprawa nieoficjalnie jest przesądzona. Wkrótce światło dzienne ma ujrzeć komunikat o rozwiązaniu umowy za obopólnym porozumieniem. W tym sezonie skrzydłowy nie wyszedł na murawę ani razu. Swoją obecnością „zaszczycił” jedynie na ławce rezerwowych podczas pierwszej rundy Pucharu Polski. Autor sześciu goli i 11 asyst w 79 meczach zakończy przygodę w Widzewie po trzech i pół roku.

Jan Krzywański (Widzew Łódź, 2003) – rezerwowy, bramkarz trzeciego wyboru nie ma żadnych perspektyw w obecnym klubie. Widzew dysponuje klauzulą traktującą o przedłużeniu umowy o dwa lata, ale jej realizację należy schować między bajki. Od transferu z macierzystej Legionovii Legionowo przed kampanią 2023/2024 zaliczył trzy występy i nie zachował ani jednego czystego konta.

Paweł Kwiatkowski (Widzew Łódź, 2006) – pochodzący z Torunia wychowanek „Czerwonej Armii” zbierał doświadczenie w Centralnej Lidze Juniorów, ale w pierwszej drużynie też już miał okazję zaakcentować swoją obecność. Zdobył nawet bramkę przeciwko Elanie w Pucharze Polski. Ostatnimi czasy trener Daniel Myśliwiec coraz częściej stawia na nastolatka, pełniącego funkcję środkowego lub prawego obrońcy. W zanadrzu zarząd skrywa opcję automatycznego przedłużenia umowy o rok.

Matthew Guillaumier (Stal Mielec, 1998) – w Stali Mielec, jak co roku, uświadczymy wielu zawodników, którym kończą się umowy po zakończeniu sezonu. Niejednokrotnie mowa o piłkarzach wyjściowego składu. Tak jest w kontekście Matthew Guillaumiera. Pierwszy Maltańczyk w historii Ekstraklasy zagrał w tym sezonie dla FKS-u 20 razy, strzelił bramkę i zanotował trzy asysty. W Mielcu jest od lata 2023 roku i do tej pory uzbierał 56 występów. Jego kontrakt zawiera opcję przedłużenia umowy o rok.

Alvis Jaunzems (Stal Mielec, 1999) – ma zawartą w kontrakcie klauzulę przedłużenia o rok. Łotysz przeniósł się do Mielca latem 2023 roku, a do dzisiaj uzbierał w Stali 47 gier (22 w tym sezonie), czyli nieznacznie więcej niż w kadrze narodowej, w której zagrał 41 razy.

Bert Esselink (Stal Mielec, 1999) – 25-letni Holender na Podkarpacie przychodził razem z dwoma wyżej opisanymi zawodnikami. Zagrał 45 spotkań, w tym 17 w trwających rozgrywkach. Kiedy jest zdrowy, to gra właściwie od deski do deski. Jego sytuacja jest o tyle inna od Guillaumiera i Jaunzemsa, że on klauzuli przedłużenia w kontrakcie nie posiada.

Robert Dadok (Stal Mielec, 1996) – zapis o przedłużeniu posiada Dadok, który trafił do Stali latem z Ruchu Chorzów. Nie jest to dla piłkarza urodzonego w Cieszynie pierwszy epizod w Mielcu, bo wcześniej grał dla niej przez półtora sezonu i pomógł w awansie do Ekstraklasy, a następnie w utrzymaniu. Całościowo ma w tej ekipie 57 spotkań, z czego 18 w sezonie 2024/2025.

Fryderyk Gerbowski (Stal Mielec, 2003) – występował w Stali Mielec w rozgrywkach 2022/2023 w ramach wypożyczenia i prezentował się dobrze. Na tyle dobrze, że po roku nieobecności włodarze na Podkarpaciu zdecydowali się sprowadzić go na stałe. Ten sezon to jednak dla 22-letniego pomocnika rozczarowanie, gdyż na boisku spędził ledwie 449 minut. Jego umowa ma zawartą klauzulę przedłużenia, pytanie jednak, czy do prolongaty nowej umowy dojdzie.

Łukasz Wolsztyński (Stal Mielec, 1994) – gra w Mielcu zdecydowanie więcej, niż w zeszłym sezonie, choć wciąż jest to niespełna 600 minut. Były zawodnik Kotwicy Kołobrzeg strzelił w trwających rozgrywkach trzy gole w 19 spotkaniach. 30-latek strzelał Lechii Gdańsk w doliczonym czasie gry na wagę trzech punktów i w podobnych okolicznościach na wagę remisu z Legią Warszawa. Strzela więc ważne gole. Ciekawe jak do jego umowy podejdą włodarze Stali.

Krzysztof Wołkowicz (Stal Mielec, 1994) – 30-latek nie jest już tak ważną postacią w drużynie Janusza Niedźwiedzia, jak było to w rozgrywkach 2023/2024 pod wodzą Kamila Kieresia. Pomocnik w trwającej kampanii często nawet nie podnosi się z ławki rezerwowych i od sierpnia ma tylko siedem występów, z czego żaden nie był od pierwszej minuty. Możliwe więc, że dla niego nowej umowy nie będzie.

Kamil Pajnowski (Stal Mielec, 1998) – początek w Stali miał całkiem dobry. Sezon 2023/2024 zaczął w pierwszym składzie i rozgrywał mecze w pełnym wymiarze czasowym. Przytrafił mu się jednak uraz uda, po którym do końca sezonu nie wywalczył miejsca w składzie, a często bywał także poza kadrą meczową. Obecny sezon zaczął z kolejną kontuzją uda, którą wyleczył w listopadzie. Do dzisiaj jednak nie zagrał ani minuty. Wątpliwym więc jest, aby podpisał z drużyną trenera Niedźwiedzia nową umowę.

Konrad Jałocha (Stal Mielec, 1991) – przeniósł się przed rozgrywkami 2023/2024 do Mielca i od tego czasu jest jedynie rezerwowym bramkarzem. Zagrał cztery spotkania w poprzednim sezonie, z czego trzy w Pucharze Polski. W obecnych rozgrywkach nie było mu dane pojawić się na placu gry nawet w krajowym pucharze. Stawia to więc pod znakiem zapytania jego przyszłość.

Karol Dybowski (Stal Mielec, 1997) – w klubie jest dopiero od sierpnia, a w kadrze meczowej znalazł się raz. W kwestii tego bramkarza, jak i Jałochy, wszystko zależy od tego, jaki plan na nich ma pion sportowy. Być może wywiązują się dobrze z roli golkiperów będących w hierarchii niżej.

Alex Cetnar (Stal Mielec, 2007) – 18-letni wychowanek Legii Warszawa do Stali trafił w marcu 2024 roku z Cagliari, gdzie grał w drużynie U-17. Pomocnik, który 20 lutego świętował 18. urodziny, otrzymał przed rokiem szansę debiutu w Ekstraklasie, jednak do tej pory był to jego ostatni mecz w pierwszym zespole „Biało-Niebieskich”.

Marco Ehmann (Stal Mielec, 2000) – nie wiadomo jaka przyszłość go czeka. Rumun w sezonie 2023/2024 był wykorzystywany w miarę regularnie, zagrał w 21 meczach. W czerwcu jednak zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i trudno wyrokować, kiedy wróci do gry. Jego kontrakt ma opcję przedłużenia o rok.

Jean-David Beauguel (Stal Mielec, 1992) –32-letni Francuz wrócił do Europy po grzech w Chinach i Arabii Saudyjskiej. Wcześniej występował w Czechach czy Holandii, a największe sukcesy święcił z Viktorią Pilzno, z którą może pochwalić się tytułem mistrza Czech, a indywidualnie - koroną króla strzelców. Piłkarz podpisał umowę do końca sezonu i zobaczymy, jak sprawdzi się w Polsce i czy ta współpraca będzie kontynuowana.

Damian Kądzior (wyp. Stal Mielec, Piast Gliwice, 1992) – zimą gliwiczanie dali mu „zielone światło” na tymczasowe odejście do Stali Mielec. W ekipie z województwa podkarpackiego ma zbierać cenne minuty. Umowa nie przewiduje jednak opcji wykupu, toteż na dzień dzisiejszy nie wiadomo, jak potoczy się kariera skrzydłowego.

Maksym Chłań (Lechia Gdańsk, 2003) – na jednej z konferencji prasowych ujawnił, że z pomocą swojego ojca prowadzi negocjacje odnośnie ustalenia warunków nowego kontraktu z aktualnym pracodawcą. Równocześnie stanowi bardzo łakomy kąsek na rynku transferowym, stąd w razie braku odnowienia umowy nie będzie mógł narzekać na brak zainteresowania.

Dominik Piła (Lechia Gdańsk, 2001) - podczas niedawnego spotkania z kibicami zapytany o przyszłość nie odrzucił perspektywy zmiany klubowych barw po zakończeniu sezonu. Zważywszy na jego bardzo udane występy w pierwszych meczach rundy wiosennej, sympatycy gdańskiej drużyny bardzo liczą na to, że piłkarz zostanie w Trójmieście.

Bohdan Sarnawski (Lechia Gdańsk, 1995) – toczy rywalizację o wyjściowy plac z Szymonem Weirauchem. Jesienią miewał gorsze występy, lecz z drugiej strony niejednokrotnie potrafił udowodnić, że jest bramkarzem o wysokich umiejętnościach. Na tę chwilę nie wiadomo, jaki czeka go los.

Bartosz Brylowski (Lechia Gdańsk, 2004) – latem klub nie zostawił młodzieżowca na lodzie. Gdy leczył kontuzję, została mu przedstawiona propozycja przedłużenia kontraktu. Ciężko jednak ocenić, czy i tym razem Lechia prolonguje z nim umowę.

Kacper Gutowski (Lechia Gdańsk, 2006) – trzeci w kolejności bramkarz gdańskiego zespołu. Pod nieobecność leczącego uraz Bohdana Sarnawskiego zasiadał na ławce rezerwowych w meczach Ekstraklasy. Podczas obecnego sezonu korzysta jeszcze z wieku juniora i występuje w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów do lat 19.