Prosto z Portugalii: Dawidowicz nie był nawet gwiazdą rezerw

2016-08-13 13:35:19; Aktualizacja: 8 lat temu
Prosto z Portugalii: Dawidowicz nie był nawet gwiazdą rezerw Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Transfery.info

Paweł Dawidowicz spędzi najbliższy sezon na wypożyczeniu w Bochum. Czy jego dotychczasową przygodę z Benfiką Lizbona można określić jako porażkę? Spytaliśmy o to kogoś, kto przez ostatnie dwa lata śledził jego poczynania.

21-latek trafił do Lizbony latem 2014 roku. W Portugaliispędził więc dwa pełne sezony, w trakcie których występował wrezerwach zespołu z Lizbony. W ostatnim grał naprawdę regularnie,bo zanotował 37 spotkań. Z reguły przebywał na boisku odpierwszej do ostatniej minuty. - W sumie Paweł rozegrał sporomeczów, ale raczej ciężko było nazywać go wielką gwiazdądrugiej drużyny Benfiki - mówi nam David z „As cenouras doBenfica”.

- Przed nowym sezonem Rui Vitória dał mu szansęi wziął go do pierwszej drużyny, ale nie powiodło się.


Dlaczego? - Paweł to cały czasbardzo młody zawodnik, co oczywiście jest niewątpliwym plusem, alebrakuje mu doświadczenia. Ogrania na wyższym poziomie. Do tego całyczas musi mocno pracować nad swoją masą mięśniową - przyznajekibic lizbońskiej drużyny.



Dawidowiczowi zdarzało się grać wrezerwach na środku obrony, ale jednak w większości spotkańwystępował jako defensywny pomocnik. W tym roku jego partnerem wśrodku pola najczęściej był młodszy od niego Gilson Costa.

Jakmogłaby wyglądać przyszłość Polaka w pierwszym zespole w nowymsezonie? - W pierwszej drużynie mamy Ljubomira Fejsę, AndreasaSamarisa i Guillermo Celisę. Fejsa jest najlepszym defensywnympomocnikiem w całej Portugalii. Samaris też niewiele od niegoodstaje, a Celis właśnie przyszedł do nas z kolumbijskiegoAtlético Junior. Droga do pierwszego składu byłaby bardzoskomplikowana. Patrząc realnie, Paweł nie miałby żadnych szans naregularną grę. Ale on ma jeszcze czas - twierdzi David i dodaje:

- W Lizbonie nikt Dawidowicza nie skreśla. Cały czaspatrzymy na niego z nadzieją i liczymy na to, że wypożyczenie doNiemiec wyjdzie mu na dobre.




Polakzostał wypożyczony do Bochum na rok z opcją transferudefinitywnego. Nie ma co ukrywać, że będzie miał tam zdecydowaniewiększe szanse na regularne występy. Prawdziwe schody mogą sięzacząć, gdy nie będzie grał nawet w niemieckim drugoligowcu. -Tak jak powiedziałem, mam nadzieję, że dzięki tym przenosinom,Paweł stanie się lepszym piłkarzem. Wiadomo, że wszystko zależyod tego, jak zaprezentuje się w Bochum. Jeśli do nas wróci, niezdziwiłbym się jednak, jeśli pójdzie na kolejne wypożyczenie -mówi nasz rozmówca.

Czy Portugalczycy widzą w nim przyszłągwiazdą Benfiki lub jakiegokolwiek innego, dużego europejskiegoklubu?

- Według mnie wszystko zależy tylko i wyłącznie odjego nastawienia. Jeśli miałbym oceniać jego dotychczasowąprzygodę z naszym klubem, dałbym mu szóstkę w dziesięciopunktowejskali.