Sensacji nie było. Lechia pokonała Górnika Łęczna
2016-11-28 19:01:40; Aktualizacja: 7 lat temuLechia Gdańsk wygrała z Górnikiem Łęczna 3:0 i obroniła fotel lidera LOTTO Ekstraklasy.
Mecz zamykający 17. serię spotkań miał wyraźnego faworyta. Lechia to obok Jagiellonii Białystok najlepsza drużyna tegorocznych rozgrywek o mistrzostwo Polski. Dla podopiecznych Piotra Nowak mecz z Górnikiem był kolejnym testem sprawdzającym dojrzałość gdańszczan w walce o najwyższe cele.
O takim komforcie i o rywalizacji w czubie tabeli piłkarze "Zielono-Czarnych" mogli tylko pomarzyć. Zespół Andrzeja Rybarskiego to "czerwona latarnia" LOTTO Ekstraklasy, która w ostatnich trzech spotkaniach straciła dziesięć bramek i strzeliła tylko dwa.
Od początku spotkania to Lechia prowadziła grę, ale to Górnicy mogli, a raczej powinni, objąć prowadzenie. Potwierdziło się, jednak to, co mogliśmy obserwować w wielu meczach Łęcznej - dochodzenie do sytuacji to jedno, a wykorzystywanie ich to drugie. Sam Bartłomiej Śpiączka w kilka minut mógł trzykrotnie pokonać Milinkovicia-Savicia. Dużo konkretniejsi byli za to zawodnicy "Biało-Zielonych". Rafał Wolski zaabsorbował trójkę obrońców gości i zagrał na prawą stronę do Kuświka. Napastnik Lechii niezbyt wyszukanym dryblingiem zwiódł Jareckiego i posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej do piłkarskiego "pustaka", a takiej sytuacji nie mógł zmarnować Marco Paixao i w 25. minucie było 1:0.Popularne
O ile Kuświk błysnął przy bramce Portugalczyka to fatalnie zachował się parę minut później, gdy fantastycznym otwierającym zagraniem popisał się Wolski. 29-latek w sytuacji "oko w oko" z Małecki uderzył obok słupka. Gol gdańszczan rozpętał falę dobrych akcji drużyny Piotra Nowaka. Równie często, co dokładności w wykończeniu, brakowało im jednak szczęścia. Dobrze interweniował też golkiper łęcznian, a obrona Górnika nie przebierała w środkach by powstrzymać ofensywę Lechii i w pierwszej części gry bramek już nie obejrzeliśmy.
Chociaż w pierwszej połowie gospodarze nie zdołali zdominować swojego rywala w równym stopniu jak w tej kolejce zrobił to Lech, Legia czy Wisła - mimo to gołym okiem było widać, która drużyna jest liderem, a która zamyka ligową stawkę.
Jeśli ktoś po pierwszych trzech kwadransach gry narzekał na brak emocji to pierwsze sześć minut drugiej odsłony kilkukrotnie poderwały publiczność w Gdańsku. Najpierw to kibice gospodarzy zamarli, bo Górnik powinien wyrównać już w pierwszej akcji po zmianie stron. Podobną niefrasobliwością jak Śpiączka na początku meczu "popisał się" jednak Grzelczak, którego strzał w doskonałej sytuacji powędrował wysoko ponad poprzeczką. Później w polu karnym Małeckiego dwukrotnie padał Peszko, bliscy trafienia byli Wojtkowiak, Paixao i Maloca, lecz żaden z nich nie potrafił znaleźć drogi do siatki gości.
Gospodarze nie zachłysnęli się swoją przewagą i postanowili nieco oddać pole rywalom. Górnik nie potrafił tego wykorzystać, a co więcej sam prokurował zagrożenie pod własną bramką. I to właśnie po błędzie Dariusza Jareckiego Lechia podwyższyła swoje prowadzenie. Lewy obrońca gości wyprowadzając piłkę z własnego pola karnego stracił równowagę, zanotował stratę, z której skorzystał Paixao. Szybkie wycofanie futbolówki, precyzyjny strzał Wolskiego i na Energa Arenie gospodarze prowadzili 2:0. W 86. minucie gry "Biało-Zieloni" przybi;o stempel na swoim zwycięstwie. Tym razem paraliż w defensywie Łęcznej wykorzystał Lukas Haraslin, który przejął piłkę po pechowym rykoszecie od Jareckiego(!) i na raty pokonał golkipera przyjezdnych.
Sprawiedliwe i zasłużone 3:0 dla Lechii. Sytuacja Górnika robi się bardzo zła. Oprócz punktów zespołowi Andrzeja Rybarskiego brakuje szczęścia i przede wszystkim skuteczności. Trudno przewidywać, ale spotkanie mogłoby zakończyć się zupełnie inaczej gdyby lepszą dyspozycją wykazali się napastnicy drużyny z Lubelszczyzny.
Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna3:0 (1:0)
Bramki: Paixao (25'), Wolski (69'), Haraslin (86')
Lechia: Milinkovic-Savic [3]- Stolarski [3] (59' Nunes), Janicki [3], Maloca [3](81' Vitoria), Wojtkowiak [3] - Peszko [3],Chrapek [4], Krasić [3,5], Wolski [4] (71'Haraslin) - Kuświk [3,5], Marco Paixao [3,5]
Górnik: Małecki [2,5] -Sasin [1,5], Szmatiuk [1,5], Komor [1,5],Jarecki [1] - Bonin [2,5] (80' Hernandez),Drewniak [2], Gerson [2,5], Tymiński [2] (72'Dzalamidze), Grzelczak [2,5] - Śpiączka [2] (85'Ubiparip)
Żółte kartki: Jarecki,Gerson
Sędzia: TomaszKwiatkowski [4]
Widzów: 11075
Plus meczu transfery: Rafał Wolski (Lechia Gdańsk)