TOP 10 2013, czyli co przykuło naszą uwagę. Wybiera Dawid Michalski

2013-12-27 23:42:48; Aktualizacja: 10 lat temu
TOP 10 2013, czyli co przykuło naszą uwagę. Wybiera Dawid Michalski Fot. Transfery.info
Dawid Michalski
Dawid Michalski Źródło: Transfery.info

Rok 2013 powoli się kończy. Postanowiliśmy przygotować dziesięciopunktowe podsumowania, zawierające najważniejsze naszym zdaniem wydarzenia z ostatnich dwunastu miesięcy.

Kolejność, nie zawsze, przypadkowa.

 

POLKI MISTRZYNIAMI EUROPY DO LAT 17

28 czerwca, Nyon, 14. minuta finału Mistrzostw Europy do lat 17, pomiędzy Polską a Szwecją. Polki przeprowadzają atak prawą stroną boiska. Dominika Dereń dośrodkowuje w pole karne, piłka mija rywalki, spada pod nogi Eweliny Kamczyk, która pięknym strzałem w długi róg pokonuje szwedzką bramkarkę. Do końca spotkania Szwedki atakują, ale i Biało-czerwone mają swoje okazje, m.in. nazywana damskim Messim, Ewa Pajor. W końcu rozbrzmiewa ostatni gwizdzek, dzieje się rzecz niesamowita. Polki zostały Mistrzyniami Europy do lat 17! Jest to wspaniały sukces, którym warto się chwalić i warto przypominać, szczególnie teraz, gdy dorosłej reprezentacji męskiej nie idzie, o czym będzie też później. Zwycięstwo, którego nikt się nie spodziewał, biorąc pod uwagę to, że piłkę nożną w kraju nad Wisłą trenuje około pięciu tysięcy kobiet i przeznaczono na ten cel około 600 tysięcy euro, podczas gdy w Szwecji trenuje sto tysięcy kobiet, a finanse przeznaczone na damski futbol wynoszą cztery miliony euro! Tak więc jeszcze raz: To ogromny sukces, a paniom życzę wielu kolejnych!

 

POLSKA NAJNIŻEJ W HISTORII W RANKINGU FIFA

Nie bez przyczyny, po przypomnieniu o sukcesie młodych Polek, kolejne miejsce w zestawieniu zajęła dorosła, męska reprezentacja Polski, a raczej to, w jak marnym stylu pożegnała się z szansami na grę na Mundialu w Brazylii. Nie ma co ukrywać, rok 2013 był słaby. Z wielkim bólem serca, nieraz z ogromną złością, patrzyłem na to,co nasi wyprawiali na boisku. Polacy rozegrali dwanaście spotkań w przeciągu dwunastu miesięcy (nie liczę meczu z Rumunami, z wiadomych powodów), wygrali cztery (dwa razy z San Marino, raz z Liechtensteinem i Danią), trzy zremisowali (z Mołdawią, Czarnogórą i Irlandią), pięć przegrali (z Anglią, oraz z takimi potęgami jak: Ukraina - dwukrotnie, Irlandia oraz Słowacja). Nie rozchodzi się tylko o same wyniki, ale również to, co piłkarze prezentowali. Nie bez powodu oskarżani byli o brak zaangażowania i woli do walki. Na szczęście, rok się już kończy, od listopada selekcjonerem jest Adam Nawałka i mam nadzieję, że w 2014 Polska nie spadnie w rankingu FIFA poniżej miejsca 78., które jest najgorszą pozycją naszej reprezentacji w całej historii. Bo to ogromny wstyd, by być w niżej w rankingu, od "wirtuozów" piłki z Sierra Leone, Jordanii i Uzbekistanu.

 

HISTORIA BORUSSII W LIDZE MISTRZÓW

Faza pucharowa Ligi Mistrzów sezonu 2012/2013, była dla Borussii Dortmund historią niesamowitą. Najpierw w 1/8 finału rozprawili się z Szachtarem Donieck (wygrana 5-2 w dwumeczu), by w ćwierćfinale wpaść na hiszpańską Malagę, która dość niespodziewanie zaszła tak daleko. I mogła jeszcze dalej, bo po pierwszym meczu, który zakończył się wynikiem 0-0, w drugim po 82. minutach prowadziła na wyjeździe 2-1. Wtedy zaczęły dziać się rzeczy niesamowite. W doliczonym czasie gry, najpierw wyrównał Reus, a w ekstazę wprawił cały stadion Felipe Santana, strzelając gola dającego awans. Cud w Dortmundzie, którego tak naprawdę być nie powinno, gdyż gol Santany był z ewidentnego spalonego. Sędzia popełnił błąd, ale futbol jest okrutny.

 Rozpędzona machina trenera Kloppa rozjechała w półfinale Real Madryt, a popis swoich umiejętności pokazał Robert Lewandowski, strzelając cztery bramki.

Dwumecz zakończył się wynikiem 4-3, a finał rozgrywany na Wembley, był wewnętrzną sprawą niemiecką, gdyż zmierzyły się Borussia Dortmund i Bayern Monachium. Tutaj dortmundczykom już szczęścia i umiejętności zabrakło, bawarski klub triumfował, ale dla BVB to była i tak piękna historia. Ciekawe, czy i w tym roku ją powtórzą.

 

DOMINACJA BAYERNU MONACHIUM

Rok 2013 zdecydowanie należy do Bayernu Monachium. Niemiecki klub zdominował światową piłkę klubową. Bawarczycy zgarnęli prawie wszystkie tytuły, jakie były do zdobycia w tym roku. Liga Mistrzów, Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Superpuchar Europy, Puchar Klubowych Mistrzostw Świata. Jedynie Superpuchar Niemiec zagarnęli piłkarze Borussii Dortmund. Ojcem większości sukcesów był Jupp Heynckes, który po zakończeniu sezonu 2012/2013 przeszedł na wakacje, a zespół przejął niesamowity Pep Guardiola, który prowadzi Bayern do kolejnych sukcesów. Jedenastki roku zapełnione są piłkarzami z Monachium. Neuer, Lahm,Dante, Alaba, Schweinsteiger, Ribery, Robben oraz Muller, 2013 mogą zaliczyć jako najlepszy rok w ich karierach klubowych. Zresztą fakt dominacji tego klubu,pokazują najlepiej statystki. Bayern Monachium w 2013 roku rozegrał 56 spotkań. 50 z nich wygrał, trzy zremisował i taką samą liczbę przegrał. W tych wszystkich meczach bawarczycy strzelili 159 goli, a tylko 39 stracili! Taka historia!

 

KORUPCJA W ANGLII

Szczerze, to wolałbym o tym nie pisać. Chciałbym, żeby takiego problemu nie było. Ale niestety jest i nie można przejść obojętnie obok tego. Zjawisko korupcji, to najgorsze co może się dziać w piłce nożnej. Zabija wszystko, co w niej kochamy. Każdy z nas dobrze pamięta, jak ciężko było patrzeć na mecze polskiej ekstraklasy,gdy wybuchła afera korupcyjna i zaczęły się pierwsze aresztowania. Problem ten, nie dotyka tylko Polski. FIFA określana jest organizacją, która znajduje się w szponach korupcji, sięgającej samych jej szczytów. Ba, mówi się nawet, iż Katar kupił Mistrzostwa Świata. Teraz angielscy dziennikarze, dzięki prowokacjom,wyciągnęli na światło dzienne działania azjatyckiej grupy przestępczej, zajmującej się tzw. match-fixingiem. Zatrzymanych zostało sześciu piłkarzy, m.in. DJ Campbell (szerzej można o tym przeczytać TUTAJ). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że angielska federacja marginalizuje problem. Tymczasem, póki jeszcze można, trzeba zacząć działać i walczyć z korupcją, bo w końcu kibice odwrócą się od piłki nożnej, a przecież to wszystko nie ma sensu bez nich.

 

SZALEŃSTWO LETNIEGO OKNA TRANSFEROWEGO

Nie mogło tego zabraknąć. Letnie okno transferowe w 2013 roku, było po prostu oszałamiające. Doszło do wielu spektakularnych transakcji, zakończyły się kilkumiesięczne, a nawet kilkuletnie sagi transferowe. Co prawda, nie doszło do najdroższego transferu w historii piłki nożnej, gdyż Real Madryt zapłacił za Bale'a "tylko" 91 milionów euro (rekord należy do Cristiano Ronaldo - "Galacticos" zapłacili Manchesterowi United, w 2009 roku, 94 miliony euro), ale doszło do takich transakcji, jak przejście Cavaniego do PSG, Neymara do Barcelony, Falcao, Jamesa Rodrigueza i Joao Moutinho do AS Monaco. Götze trafił do Bayernu, Özil do Arsenalu, z Realu do Napoli "uciekli" Higuain, Callejon i Albiol, a do Królewskich dołączyli, opórcz Bale'a, Isco, Illarramendi i Carvajal. Można by tak było wymieniać w nieskończoność. Podsumowując, kluby z  pięciu najważniejszych lig, czyli Premier League, Bundesligi, Primera Division, Serie A i Ligue 1 łącznie wydały 2 miliardy 197 milionów 845 tysięcy euro! Zwieńczeniem tego wszystkiego, był niesamowity Deadline Day - zresztą przeczytajcie podsumowanie tego dnia TUTAJ. Teraz, czekają nas kolejne okna transferowe. To zimowe, zacznie się już za kilka dni i zapewniam Was, że o każdym transferze przeczytacie na naszej stronie, a jeśli Deadline Day, to tylko z transfery.info!

 

OPERACJA RONALDINHO

Czy to było największe wydarzenie 2013 roku? Nie, ale zdecydowanie przykuło uwagę. Ronaldinho był rozpoznawany właśnie m.in. dzięki swoim zębom. Teraz, po operacji, to tak trochę jakby się oglądało innego zawodnika. Niby to samo, ale jednak nie do końca. No bo wyobraźcie sobie, że Messi ma tak z 20 cm więcej, Ribery nie ma blizny na twarzy, Cristiano Ronaldo przestałby używać żelu do włosów, a Akinfenwa nie ćwiczył na siłowni (dla tych, co nie wiedzą o kogo chodzi, zdjęcie poniżej).

Cóż, takie zęby czy inne, nie liczą się. Najważniejsze są umiejętności, a te Brazylijczyk ma niesamowite, co zresztą pokazał na niedawno rozgrywanych Klubowych Mistrzostwach Świata.

 

POJEDYNEK GIGANTÓW - IBRAHIMOVIĆ VS CRISTIANO RONALDO

Gdy się okazało, że w barażu o awans na Mundial w Brazylii, zmierzą się Szwecja z Portugalią, wszyscy wiedzieli, jak wielkie będzie to wydarzenie. Nie był to tylko dwumecz pomiędzy dwiema reprezentacjami, była to walka pomiędzy wirtuozami futbolu - Zlatan Ibrahimović stanął na przeciwko Cristiano Ronaldo. Ta dwójka nas nie zawiodła. Mecze okraszone były ich wspaniałymi występami, Ibracadabra strzelił dwie bramki, CR7 cztery i to właśnie dzięki niemu Portugalia mogła cieszyć się z awansu na brazylijski mundial. Zresztą, co tu dużo opowiadać, obejrzyjcie skrót, decydującego o awansie, meczu rewanżowego.

 

GOL WIDMO

Pamiętacie to? Dlaczego sędzia tego nie zauważył? Dlaczego Kießling się nie przyznał? Sytuacja ta wywołała spory skandal w Niemczech. Hoffenheim domagało się powtórzenia meczu, ostatecznie jednak DFB się zdecydowało zatwierdzić wynik spotkania. Gdyby tylko wprowadzono technologię Goal-Line, tak samo jak w Premier League, do takiej głupiej sytuacji by nie doszło. Plusem jest to, że nawet FIFA, a zwłaszcza jej szef Sepp Blatter, poszli po rozum do głowy i technologia ta będzie stosowana podczas Mistrzostw Świata w Brazylii. I dzięki Bogu, bo wszyscy pamiętamy, kiedy to nie zaliczono gola Lamparda w meczu z Niemcami na MŚ w RPA.

 

SIR ALEX FERGUSON NA EMERYTURZE

Wszyscy spodziewali się, że w końcu ten moment nadejdzie. Każdy jednak myślał, że jeszcze trochę, że jeszcze kilka lat. Nie. Sir Aleks Ferguson, 8 maja 2013 roku, po niespełna 27 latach pracy dla Manchesteru United, zdecydował się przejść na emeryturę. Z tym dniem skończyła się pewna era w futbolu. Nie tylko w tej czerwonej części Manchesteru, ale w całym piłkarskim świecie, bo każdy podziwiał Szkota za jego świetną pracę. Pod jego wodzą "Czerwone Diabły" zdobyły 13. tytułów mistrzowskich, dwa puchary Ligi Mistrzów, pięć Pucharów Anglii, cztery Puchary Ligi Angielskiej, dziesięć Tarcz Dobroczynnośći/Wspólnoty, raz Puchar Zdobywców Pucharu, Superpuchar Europy, Puchar Interkontynentalny i Klubowe Mistrzostwa Świata. Tytuły, to nie wszystko. Ferguson stworzył United, takim jakim jest obecnie. Dbał o każdy szczegół swojego klubu. Tak mocno, że powoli jego zdrowie nie pozwalało na dalszą pracę. Przeszedł na emeryturę w momencie chwały, po kolejnym wspaniałym sezonie Manchesteru, zakończonym zdobyciem tytułu mistrzowskiego. Teraz na Old Trafford pracuje David Moyes. Gdy patrzy się na grę klubu, na to, co dzieje się na ławce..jest inaczej. Czuć pewną pustkę. Nikt, do końca, nie zastąpi Sir Aleksa Fergusona.

 

Tak naprawdę, gdybym tylko mógł, wymieniłbym z kolejnych dziesięć wydarzeń, które przykuły moją uwagę w 2013 roku. Trzeba jednak trzymać się wytycznych i na tym zakończyć. Nie mogę doczekać się roku 2014, który zapowiada się na bardzo ciekawy. W końcu Mundial. Co prawda, bez Polski, ale może to i lepiej. Niech nasi ogarną się trochę, a my skupimy się na piłce na wysokim poziomie. Mam nadzieję jednak, że za rok, pisząc o wydarzeniach z 2014, będę mógł na pierwszym miejscu wymienić polskie sukcesy - reprezentacja będzie grała dobrze, jak nigdy, podopieczni Dorny zapewnią sobie awans na Igrzyska w Rio, a polski klub w końcu awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Tak, to trochę dużo, ale kto mi zabroni marzyć! Szczęśliwego Nowego Roku, drodzy Czytelnicy!

Więcej na ten temat: TOP 10 2013