Tych ośmiu piłkarzy spadkowiczów zasługuje na pozostanie w Serie A
2025-06-09 12:40:19; Aktualizacja: 3 godziny temu
Empoli, Venezia, AC Monza – te ekipy zostały zdegradowane na drugi szczebel rozgrywek ligowych we Włoszech. Wśród nich da się znaleźć piłkarzy, którzy bez problemu rozwinęliby się, poradziliby sobie w Serie A. W szczególności postanowiliśmy wyróżnić osiem nazwisk.
Dla niektórych zawodników z Półwyspu Apenińskiego spadek to nie koniec świata. Zdają oni sobie sprawę z tego, jak wiele są warci. Skauci z wyżej sklasyfikowanych klubów podsuwają działaczom rekomendacje, bo tacy piłkarze dla wielu firm kosztują przysłowiowe grosze.
Nawet jeśli nie Serie A, to z pewnością inna atrakcyjna liga stoi przed nimi otworem. Przedstawiamy kilka postaci, które indywidualną postawą nie zasługują, aby tkwić na zapleczu elity.
***Popularne
Samuele Birindelli (AC Monza, 1999) – Były młodzieżowy reprezentant Włoch z łatwością powinien się odnaleźć w innym klubie z niższej półki Serie A. Jego umiejętności, poświęcenie zarówno w defensywie, jak i ofensywie w roli wahadłowego zwróciły uwagę wielu obserwatorów, między innymi Como 1907, Lecce, Torino, a nawet mówi się o Bolognie.
Po degradacji do niższej ligi ekipa z Lombardii nie może oczekiwać zbyt wiele, jeśli chodzi o kwotę sprzedaży. Realnie władze wyczekują ofert o wartości trzech milionów euro.
Gdyby nie kontuzje, statystyki Birindellego z pewnością prezentowałyby się lepiej, a drużyna toczyłaby bardziej zacięty bój o przetrwanie. Skończyło się na trzech golach w 21 kolejkach.
Samuele Vignato (AC Monza, 2004) – Nie tak dawno temu 21-letni ofensywnego pomocnika powszechnie uważano za jeden z najbardziej ekscytujących młodych talentów we włoskiej piłce. Na jego nieszczęście kontuzje zahamowały rozwój, ale gdy melduje się na murawie, nadal pokazuje błyski geniuszu.
Wychowanek Chievo Verona jawi się u wielu analityków jako zawodnik znakomicie odnajdującego się w roli trequrtisty, czyli specjalisty w pożytecznym sprawnym przemieszczaniu się między linią pomocy a ataku, doprowadzającego do dogodnych sytuacji bramkowych.
Kontrakt mistrza Europy U-19 wygasa wraz z końcem czerwca, więc powinno znaleźć się kilku chętnych na przejęcie karty zawodniczej.
Dany Mota (AC Monza, 1998) – To jeszcze jeden zawodnik z armii „Biancorossich”, którzy bez żadnych skrupułów mógłby dalej zachwycać w najwyższej klasie rozgrywek. Dzięki wypracowanym umiejętnościom 27-latek może grać jako środkowy napastnik, skrzydłowy lub cofnięta „dziewiątka”.
Z obecnym pracodawcą ma jeszcze dwa sezony ważnego kontraktu, ale wiele ekip z Serie A z pewnością pokusiłoby się na tak zdolnego gracza ofensywnej formacji. W minionej edycji dołożył pięć goli i dwie asyst w 31 kolejkach.
Gianluca Busio (Venezia, 2002) – Piłkarz, który mówił, że kocha życie w Wenecji, ale czy ta miłość przewyższy profesjonalizm? Na rok przed końcem kontraktu środkowy pomocnik zasługuje na to, aby grać w lepszej lidze niż Serie B. Na razie brak konkretnego zainteresowania ze strony wyżej sklasyfikowanych drużyn w elicie, lecz nawet jeśli nie Włochy, to może inna atrakcyjna liga w Europie.
Wychowanek Kansas City z wysoką skutecznością podań, bardzo dobrą techniką, odpowiednim ustawianiem się na pozycji w fazie defensywnej dopisał do indywidualnego dorobku dwa gole w 33 meczach.
Gaetano Oristanio (Venezia, 2002) – Wielce utalentowany Włoch z przeszłością w młodzieżowej reprezentacji mocno uwierzył w projekt „Uskrzydlonych Lwów” - do tego stopnia, że przed rokiem w ramach transferu z Interu Mediolan podpisał pięcioletni kontrakt.
Trudno przypuszczać, aby ofensywny pomocnik pozostawił zespół w trudnym momencie, tym bardziej przy tak długiej umowie, aczkolwiek średnio sześć pojedynków wygrywanych, dwa skuteczne dryblingi co mecz to wystarczające dane, aby zainteresowały się nim nawet zagraniczne ekipy.
Sprawujący też często rolę cofniętego napastnika Oristanio okazał się autorem trzech goli i takiej samej liczby asyst w 37 meczach.
***
Oni zasłużyli, by pozostać w Bundeslidze
***
Jacopo Fazzini (Empoli, 2003) – Ten ofensywny pomocnik to najciekawsza postać w zestawieniu. Gdyby nie kontuzje, śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że „Niebiescy” przetrwaliby sztorm i nie przepadliby jak kamień w wodę.
Największe przebudzenie w przypadku młodzieżowego reprezentanta Włoch miało miejsce pod koniec kwietnia, gdy zanotował cztery trafienia i asystę w sześciu ostatnich kolejkach. Wyróżniają go doskonała technika, wykorzystywanie dostępnych wariantów na boisku z piłką przy nodze, ale także bez niej pokazuje się do gry, poszukując wolnych przestrzeni.
Wraz ze swoimi rodakami bierze udział na EURO U-21 2025 w Słowacji. Tam może jedynie potwierdzić swoją wartość i jeszcze bardziej wzbudzić zainteresowanie klubów z wyższej półki Serie A.
Ardian Ismajli (Empoli, 1996) – Doświadczony reprezentant Albanii to jeden z najbardziej walecznych obrońców w minionej kampanii nie tylko w Italii, ale i całej Europie. Świadczy o tym statystyka z najwyższą średnią wybić piłki z linii obrony (9,5/mecz) w zestawieniu TOP5 lig na Starym Kontynencie. Aż trudno sobie wyobrazić, aby piłkarz z przeszłością w Hajduku Split czy Spezii Calcio nie wrócił tam, gdzie jego miejsce - do najwyższej klasy rozgrywek.
Włoskie media szumnie zapowiadają, że prawonożny stoper nie przedłuży wygasającego kontraktu, a zainteresowanie wolnym transferem przebija się głównie z Turcji.
Saba Goglichidze (Empoli, 2004) – W przypadku reprezentanta Gruzji niejeden rzeknie: „pierwsze koty za płoty”. Trzy błędy prowadzące bezpośrednio do utraty bramki to nigdy żaden powód do dumy, ale należy je potraktować jako błędy młodości. Więcej u niego zalet niż wad.
Przede wszystkim dysponuje lepszą lewą nogą, nie brakuje mu agresywności w walce o piłkę, jest szybki (drugi najlepszy wynik pod względem sprintu w Serie A), radzi sobie w pojedynkach jeden na jeden (najwięcej wykonanych odbiorów w drużynie) oraz cechuje go wysoka inteligencja w pojmowaniu taktyki.