Wisła Kraków: Ile tak naprawdę może być wart Yaw Yeboah?
2021-12-27 22:00:10; Aktualizacja: 3 lata temu![Wisła Kraków: Ile tak naprawdę może być wart Yaw Yeboah?](img/photos/83704/1500xauto/yaw-yeboah.jpg)
Media łączyły w ostatnich dniach Yawa Yeboaha z przenosinami Club Atlético de San Luis. Nie byłoby pewnie w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Meksykanie - zdaniem ghańskich portali - mogliby wydać na ten transfer osiem milionów dolarów, a więc w przybliżeniu siedem milionów euro.
I tu rzeczywiście, wszystko się zgadza, bo klub z Meksyku może być rzeczywiście zainteresowany sprowadzeniem reprezentanta Ghany, który miał w Ekstraklasie bardzo dobre momenty. Możliwe nawet, że władze tej ekipy powalczą o niego z ligowym rywalem - Club América, bo ten też rzekomo skrzydłowego chce. Do tego są jeszcze zespoły z Turcji, ale nie to jest głównym tematem.
Tak więc wracając do dwóch wspomnianych źródeł, poinformowały one, że Meksykanie są gotowi zaoferować za 24-latka kwotę rzędu ośmiu milionów dolarów, czyli w przeliczeniu, mniej-więcej siedem milionów euro. Czy jest to możliwe? Delikatnie mówiąc, niekoniecznie i większość traktuje te latające sumy z ironią, bo z innym podejściem, można się rozczarować...Popularne
Prawdopodobnie któryś z ghańskich dziennikarzy pomylił waluty, bo innego wytłumaczenia na tę sytuację raczej nie ma. Już latem - po tym piorunującym występie mówiło się o przenosinach Yeboaha do mocniejszej ligi. Wśród optymistów padały niebotyczne sumy typu od trzech do pięciu milionów euro, które Wisła Kraków mogłaby zarobić na niewątpliwie jednym ze swoich liderów. My z kolei robiliśmy rozeznanie, przyłożyliśmy ucho w kilku miejscach, by zapytać, ile realnie ekipa spod Wawelu może zainkasować.
Odpowiedź? Najpierw fakty: Ghańczyk trafił do Ekstraklasy po tym, jak odbił się od Manchesteru City, Lille, Twente, a nawet Realu Oviedo i Numancii. Lepszy okres zaliczył tak naprawdę wyłącznie w rezerwach Celty, bo w pozostałych miejscach jego już nie gra, a statystki, które w kwestii postrzegania skrzydłowych są istotne, wrażenia wielkiego nie robią.
A więc konkrety: 54 mecze w drugiej lidze hiszpańskiej: dwa gole i jedna asysta; 26 meczów w Eredivisie: dwa gole i jedna asysta; trzy spotkania w lidze francuskiej: zero goli, zero asyst.
Jaka jest więc realna cena Yawa Yeboaha? Ta waha się między milionem a półtora miliona euro - w najlepszym wypadku z bonusami. Tyle, biorąc pod uwagę długość kontraktu, przeszłość, pozycję klubu oraz wahania formy może realnie zarobić Wisła Kraków.
Scenariusz z wyższą kwotą może być też ciężki do zrealizowania z innego powodu - prawdopodobne, że w umowie Ghańczyka znajduje się klauzula opiewająca na mniej, niż półtora miliona euro.
***
Ekspert od ligi meksykańskiej - Michał Matlak na temat zamieszania z Yawem Yeboahem dla transfery.info:
- Kwota ośmiu milionów dolarów jest absurdalna i wyssana z palca. Pozostaje poza zasięgiem San Luis, czyli meksykańskiego średniaka. Po awansie do Ligi MX ich szczytem możliwości pozostaje Mauro Quiroga, były król strzelców ligi i wówczas piłkarz ze sporą marką w Meksyku, którego ściągnęli za cztery miliony dolarów. Meksykańskie kluby notują też straty związane z pandemią, w niektórych przypadkach nawet 40 procent. Obecnie San Luis celuje głównie w piłkarzy bez kontraktu. W przypadku Yeboaha w grę mogła wchodzić kwota plus minus miliona dolarów. Tyle dali latem za piłkarza z podobnego kierunku, czyli Andrésa Vombergara z ligi słoweńskiej.
- Popytałem wokół Atlético San Luis na temat Yeboaha i faktycznie – w zeszłym tygodniu miały miejsce zaawansowane rozmowy. Meksykanie wycofali się jednak, bo nie chcieli tracić piłkarza na sporą część sezonu przez ewentualny wyjazd na styczniowy PNA (Liga MX startuje 6 stycznia, a sezon regularny trwa tylko cztery miesiące). Teraz szukają już innych opcji. Starają się o Wenezuelczyka Jhona Murillo z Tondeli, swoją drogą w sierpniu łączonego z Lechem Poznań.