„Czasami irytujący jest styl bycia Michała Probierza” - zapowiedź 16. kolejki Ekstraklasy
2016-11-18 07:53:46; Aktualizacja: 8 lat temuLegia przyjeżdża na mecz do Białegostoku, ciekawy pojedynek w Szczecinie i mało atrakcyjna gra Lechii Gdańsk. Co jeszcze czeka nas w 16. kolejce LOTTO Ekstraklasy? Zapraszamy na rozmowę z Mateuszem Rokuszewskim, dziennikarzem Weszlo.com.
Po 15. kolejkach LOTTO Ekstraklasy na czele ligowej tabeli znajdują się Jagiellonia Białystok, Lechia Gdańsk i Zagłębie Lubin. Wierzysz w to, że ten układ utrzyma się po rundzie zasadniczej?
Nie wierzę, że właśnie tak będzie wyglądało podium, ale myślę, że Jaga, Lechia i Zagłębia będą w gronie pięciu-sześciu zespołów, które pozostaną w walce o mistrzostwo i puchary. Reszta? Legia i Lech, do tego zostawiam sobie miejsce na jedną niespodziankę – niekoniecznie Bruk-Bet Termalicę, która teraz jest najwyżej. Tak naprawdę kluczowe może być zimowe okienko, a już, na razie po cichu, mówi się o tym, że w niektórych klubach może być zdecydowanie ciekawiej niż w letnim. Jeśli np. Jagiellonia będzie w pełni zdeterminowana, by utrzymać całą piątkę kluczowych zawodników – w co osobiście wątpię – to jestem przekonany, że przy 1-2 wzmocnieniach powalczy o mistrzostwo.
16. kolejkę rozpocznie mecz Piasta z Cracovią. Czy słaba postawa „Pasów” w meczach wyjazdowych przesądziła o aktualnej pozycji drużyny Jacka Zielińskiego? Popularne
Oczywiście, bo biorąc pod uwagę tylko mecze rozegrane u siebie Cracovia to ligowa czołówka. Absurdalne są te wyniki „Pasów” na wyjazdach, prawda? Nawet nie chodzi o to, że w całej lidze nie ma innej drużyny bez zwycięstwa poza domem. Absurd polega na tym, że Cracovia w większości tych spotkań grała naprawdę fajną piłkę. Taki mecz z Zagłębiem w Lubinie to jeden z najlepszych występów drużyny Jacka Zielińskiego w tym sezonie. Mnóstwo okazji, a stanęło na remisie 1-1.
W kolejnym spotkaniu Jagiellonia podejmie w Białymstoku Legię Warszawa. Czego spodziewasz się po grze mistrzów Polski?
Czegoś, czego jeszcze w wykonaniu drużyny Jacka Magiery nie widzieliśmy. Jest pewien, że na Jagę wymyślił on coś specjalnego. Kiedy dwa tygodnie temu rozmawiałem z trenerem, podkreślał, że ta przerwa reprezentacyjna – pomimo dobrej passy – jest mu potrzebna, by spokojnie popracować. Wcześniej różnie z tym czasem na treningi bywało. A tak naprawę komfort pracy miał teraz spory, bo niewielu piłkarzy tym razem wypadło ze względu na zgrupowania reprezentacji. Czasami irytujący jest styl bycia Michała Probierza polegający w dużej mierze na szukaniu wymówek zawczasu, ale tym razem trzeba mu przyznać rację – on miał trudniejsze zadanie, jeśli mówimy o przygotowaniu drużyny do tego hitu.
Piłkarze Michała Probierza padną ofiarą bardzo dobrej formy i powołań do reprezentacji narodowych?
Zgodzimy się chyba, że Jaga jest uzależniona od Vassiljeva. Które spotkanie w tym sezonie było najsłabsze w jego wykonaniu? Mecz z Bruk-Betem Termaliką rozegrany chwilę po październikowym zgrupowaniu. Kiedy on wraz z kolegami przegrywał z Grecją i dostawał srogi oklep od Belgii, liderzy Legii spokojnie przygotowywali się do tego spotkania.
W stolicy Podlasia czuć podniosłą atmosferą. Fani zacierają dłonie i nie biorą na poważnie plotek transferowych łączących ich zawodników z Legią, a piłkarze prężą muskuły. Gdzie widzisz szansę białostoczan na zainkasowanie trzech punktów w tym meczu?
W stolicy Podlasia czuć podniosłą atmosferę, sam uwielbiam oglądać domowe mecze Jagi w tym sezonie, ale szkoda tego cyrku z sektorem gości. Jeśli rzeczywiście zostaną wpuszczeni tam kibice z gospodarzy, władze klubu zdobędą Himalaje wyrachowania. Dziś śmieją się w twarz piłkarskiej Polsce, śmieszą mnie dyskusje z osobami, które uparcie przekonują, że tak to musi wyglądać. Mam cichą nadzieję, że PZPN przyjrzy się temu dokładniej, bo decyzję zawsze można zmienić.
Te plotki transferowe to już stały element krajobrazu przed spotkaniami tych drużyn, nie należy przywiązywać do nich większej wagi. Myślę, że celem Jagiellonii w tym spotkaniu będzie remis. Generalnie nie zdziwię się, jeśli obejrzymy dość nudny mecz, bo Legia we wtorek gra w Lidze Mistrzów i – choć pewnie wszyscy zaprzeczą – nie rzuci na szalę wszystkiego, co ma w zanadrzu.
W pierwszym sobotnim spotkaniu Górnik Łęczna spotka się z Ruchem Chorzów. Czy mecz dwóch czerwonych latarni LOTTO Ekstraklasy może dostarczyć kibicom sporo emocji?
Czemu nie. Raczej nie będzie to jedna z piłkarskich uczt, których w sobotę będziemy mieli bardzo wiele, ale liczę na dobry, zacięty mecz. Do tego stopnia, że na ochotnika zgłosiłem się do pracy przy tym spotkaniu! Chorzowska „młodzież” będzie podbudowana zwycięstwem z Niemcami. Spodziewam się wygranej Ruchu i kolejnego dobrego meczu Niezgody, który pracuje na miano odkrycia sezonu.
Jakie jest Twoje zdanie odnośnie nowej umowy Waldemara Fornalika? W Chorzowie gaszą pożar benzyną czy jednak były selekcjoner może liczyć na pełne poparcie ze strony władz klubu?
Ruch nie jest najlepiej zarządzanym klubem w Polsce, nie jest też najlepiej zarządzanym klubem na Górnym Śląsku, prawdopodobnie nie jest nawet najlepiej zarządzanym klubem w Chorzowie, ale jedna rzecz jest tam bardzo fajna – pełna świadomość tego, ile klub zawdzięcza Waldemarowi Fornalikowi. I tego, ile jeszcze może zrobić on dla „Niebieskich”. Zaskoczyła mnie informacja o przedłużeniu kontraktu, w takich okolicznościach najczęściej się trenerów wymienia. Zaskoczyła pozytywnie.
Drugi sobotni mecz to pojedynek drużyn, które wyszły z kryzysu i sentymentalne starcie dla Kazimierza Moskala. Czy „Biała Gwiazda” może liczyć na taryfę ulgową?
Nie żartujmy, Pogoń na pewno będzie chciała zrobić Wiśle to, co zrobiła kilka tygodni temu Bruk-Bet Termalice. No a umówmy się – warunki sprzyjają. Gdy patrzę na listę nieobecności w krakowskim zespole – wliczając w to brak trenera – to myślę sobie, że nawet Zwoliński może dorzucić coś do swojego dorobku!
Radosław Sobolewski w trakcie piłkarskiej kariery zasłynął ze słów: „Nie wpier… się, młody, jak maszyna pracuje”. Kiedy krakowska Wisła będzie właśnie taką maszyną?
Te słowa kojarzą mi się bardziej z Piotrem Świerczewskim, ale to może być tzw. „cytat wielu autorów”. Biorąc pod uwagę to, o czym wspomniałem, Sobolewski chyba bardziej przydałby się Wiśle na boisku niż przy linii bocznej. Trudno będzie go oceniać po tym spotkaniu ze względu na bardzo niski komfort pracy, ale widziałem gdzieś już jakieś nieśmiałe porównania go do Cholo - śmieszne, ale widać, że temat kręci ludzi. Dobrze, że Wisła miała w tej sytuacji kogoś takiego pod ręką.
Na potknięcie Jagiellonii z niecierpliwością będzie czekała gdańska Lechia, która w sobotę zagra na własnym stadionie z Wisłą Płock. Gdańszczanie prezentują obecnie formę na miarę mistrzostwa Polski?
Nie urzeka mnie gra Lechii, ale może to i lepiej, bo wcześniej w parze z niezłą postawą nie zawsze szły wyniki. Na pewno Lechii będzie brakowało skuteczności Flavio. Ale dla mnie to spotkanie jest ciekawe z innego względu – do Gdańska wraca Marcin Kaczmarek, wychowanek Lechii zarówno piłkarski, jak i trenerski. Całkiem niedawno był przymierzany do roli pierwszego trenera gdańskiego zespołu, ale odmówił, jednak temat pewnie w przyszłości wróci. Musi też wyciągnąć swoją drużynę z dołka, więc to będzie dla niego mega ważne spotkanie. Ciekawe na jaką ocenę zda ten test.
Występy Lechii przed własną publicznością to ligowy fenomen 2016 roku. W jaki sposób „Nafciarze” mogą przeciwstawić się Lechistom?
Arka pokazała, że wielu Lechistów niekomfortowo czuje się w tzw. „typowych meczach walki”, ale mam nadzieję, że trener Kaczmarek będzie miał inny pomysł na spotkanie. Istotne będą na pewno stałe fragmenty gry.
W niedzielne popołudnie do Gdyni przyjedzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Patrząc na ostatnie problemy tych drużyn z wygrywaniem, stawiasz na pewny remis?
Nie, stawiam na przełamanie. Dłużej – od połowy września – na zwycięstwo czeka Arka, ale w ostatnich meczach jej najmocniejszym punktem był Konrad Jałocha, a on meczu nie wygra, może jedynie mocno pomóc w zremisowaniu. Michniewicz ma trochę więcej możliwości w ofensywie, sporo ostatnio miesza i w końcu pewnie trafi. Przydałoby się też, by w końcu trafił Gutkovskis, bo po pudłach w dwóch ostatnich meczach, można było zwątpić, czy to ten sam gość, który na początku sezonu nie miał większych problemów z prostym kopnięciem piłki.
W drugim spotkaniu Mariusz Rumak kolejny raz wróci na stadion przy Bułgarskiej. W jaki sposób musi zagrać Lech, aby zatrzymać dobrze grający Śląsk?
Martwiłbym się bardziej o to, w jaki sposób zagrać musi Śląsk, by zatrzymać tak dobrze grającego Lecha, to „Kolejorz” jest faworytem. Spodziewam się, że Rumak będzie chciał zabić ten mecz, wyszarpać coś po nudnym spotkaniu. W sumie ma trochę doświadczenia w robieniu tego na tym stadionie, ale tym razem raczej mu się to nie uda, bo zarówno poszczególni piłkarze, jak i cały Lech jako drużyna wskoczył na właściwe obroty i niewiele wskazuje na to, że nagle zwolni.
16. kolejkę zakończy mecz w Kielcach. Maciej Bartoszek zdołał w tak krótkim czasie odmienić grę tego zespołu?
Wątpliwe, może co najwyżej popracować nad głowami piłkarzy. Tak naprawdę kluczowe będzie to, czy zagra Diaw. Jeśli tak, to raczej nie powtórzy się scenariusz z pierwszego meczu pomiędzy tymi drużynami.
Jak odbierasz ten transfer byłego trenera Chojniczanki Chojnice? Korona jest na tyle interesującym miejscem pracy, że opiekun rewelacji 1. ligi bez wahania porzucił swój dawny klub?
Rozumiem Bartoszka, bo jeszcze niedawno wydawało się, że jest on daleko na zawodowym aucie, w zasadzie można było mówić o nim per „były trener”. Czekanie na kolejną okazję, byłoby sporym ryzykiem. Tak naprawdę zaskoczyło mnie to, jak zdeterminowana była Korona, by zatrudnić właśnie tego trenera. Szkoda, że w ten sposób nie zabiegano w Kielcach o pozostanie na stanowisku Marcina Brosza.