„Najgorsze już za legionistami. Pogromu w Madrycie nie będzie”

2016-10-17 20:30:04; Aktualizacja: 8 lat temu
„Najgorsze już za legionistami. Pogromu w Madrycie nie będzie” Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Transfery.info

Przed meczem Legii Warszawa z Realem Madryt w Lidze Mistrzów porozmawialiśmy z byłym legionistą, Sylwestrem Czereszewskim.

Jest pan w stanie wyobrazić sobie legionistów odnoszących dobry wynik na Santiago Bernabéu? Co w ogóle można za takowy uznać?
Miejmy nadzieje, że z Realem nie będzie jak z Borussią, która szybko otworzyła wynik i pokazując niemiecki charakter, chciała strzelić jak najwięcej goli. Wydaje mi się, że drużyna z Madrytu zdobędzie dwie, trzy bramki i zacznie grać tak, żeby żadnemu zawodnikowi nie przytrafiło się nic złego. Może nie liczmy na to, że Legia urwie punkty, ale niech dobrze się zaprezentuje. Legioniści nie mają niczego do stracenia.


Myśli pan, że Cristiano Ronaldo będzie grał na pół gwizdka? 
Nie przesadzajmy też w drugą stronę. Portugalczyk znany jest ze swojej ambicji. Tak czy siak będzie chciał dołożyć kolejne trafienia do swojego i tak już bardzo pokaźnego dorobku w europejskich pucharach. Taryfy ulgowej jeśli chodzi o niego samego z całą pewnością nie będzie. 

Ale można wyczuć u pana pewien entuzjazm. 
Tak jest. Ktoś może powiedzieć, że Legia jedzie na Real, który jest lepszy od ekipy z Dortmundu, ale wydaje mi się, że aż takiego pogromu nie będzie.

Rekord 0:8 nie zostanie pobity?
Myślę, że nie. Swoje legioniści już wpuścili i gorzej niż w pierwszym meczu grupowym być nie powinno. Oczywiście będzie bardzo ciężko - „Królewscy” pewnie zdominują Legię, zamkną ją na własnej połowie i przewaga piłki może być miażdżąca. Ciężko spodziewać się innego obrazu gry, ale trzeba wyjść na boisko z podniesioną głową. Nie będzie wstydu, jeśli podopieczni Jacka Magiery skupią się na grze w defensywie, podwajaniu i nastawią się na stratę jak najmniejszej liczby bramek. A kto wie, może w jakiejś akcji im się poszczęści, ktoś się urwie... Liczmy na to. Każdy skreśla Legię, a może karta właśnie się odwróci. 

Jeśli tylko legioniści nie będą mieć splątanych nóg. Stadion w Madrycie może zrobić swoje. 
Wydaje mi się, że pod tym względem trudniej będzie w drugim spotkaniu z Borussią. Na jej stadionie kibice reagują bardziej żywiołowo, a spora część fanów Realu przychodzi na Santiago Bernabéu jak do teatru. Ale nogi pewnie i tak zadrżą.


Kibice z Warszawy - obawia się pan ich wyjazdu do stolicy Hiszpanii?
Pod tym względem zawsze można spodziewać się wszystkiego. Ale kibice Legii zwykle robią „coś” mniej więcej co kwartał, więc tym razem można być chyba spokojnym (śmiech). 

Legia będzie miała szansę na remis z Realem, gdy...
… każdy z legionistów, bez wyjątku, rozegra mecz życia.