Quo vadis Ekstraklaso? Rozgrywki okiem Jacka Gmocha
2015-08-22 11:50:01; Aktualizacja: 9 lat temuCoś zaczyna się dziać, choć Ekstraklasa nie może złapać upragnionej stabilizacji. O najbliższej serii rozgrywek i nie tylko opowiada trener Jacek Gmoch.
Dzień dobry! Chciałabym na samym początku zapytać czego Pan spodziewa się po tej kolejce? Kto rozczaruje, kto wzniesie się na wyżyny umiejętności?
Mogę powiedzieć, że najbardziej rozczarowała Legia w poprzedniej kolejce, porażką z Piastem Gliwice. Oni przegrali z Piastem Gliwice. No i właśnie - rewelacja Piast Gliwice! Co było dla mnie zrozumiałe, Legia rzeczywiście szykowała się do tego meczu, gdzie w kasie może być 10 milionów złotych w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Myślę, że to było głównym celem i jakoś liga uciekła, bo zupełnie dobrze grała Legia. Legia jak gra dwoma napastnikami i z Pazdanem stoperem to jest wszystko okej, jeżeli Pazdan jest w linii pomocy to trochę to się zmienia. Jak gra jednym napastnikiem to też się zmienia. Myślę, że to co dało Legii taki nowy wyraz i dobre wyniki od początku sezonu to właśnie było tych dwóch z pochodzenia Serbów, którzy rzeczywiście są dobrzy w egzekucji jeżeli chodzi o atak. Oczywiście są też i koszty, bo jeżeli grają dwoma napastnikami to naprawdę jest ciężej w defensywie, bo tych dwóch musi pracować również w defensywie, bo inaczej to odbije się na grze w obronie całej drużyny. Legia wygrała wczoraj 1:0?
Tak.Popularne
Ja nie oglądałem do końca i przede wszystkim Pazdan ma grać stopera. To jest ważne. Piast Gliwice jest rewelacją rzeczywiście, prowadzi w lidze no i przypomina, ponieważ pochodzi z Górnego Śląska i można wspomnieć tutaj o dobrych tradycjach drużyn ze Śląska, które wszystkie w zasadzie przepadły. Bo pozostał tylko Górnik Zabrze i Ruch Chorzów. Wszystkie inne drużyny zniknęły z mapy najlepszej ligi piłkarskiej Polski. Zobaczymy, co będzie z nimi dalej. I Jagiellonia. Ja nie mogę zapomnieć tego meczu Jagiellonii z Koroną, bo mi się to bardzo nie podobało. Sama gra i to, że karnego nie wykorzystali. Ale wraca widać do takiej formy, którą trzeba to powiedzieć, podziwialiśmy w poprzednim sezonie. To jest dobrze, bo trzeba powiedzieć, że to jest nowy ton do rywalizacji na linii Lech – Legia. Wisła stara się, ale nie można teraz Wisły postrzegać tak jak dawniej, że będzie zespołem walczącym o mistrzostwo. I tyle można powiedzieć, jeśli chodzi o ligę. Oczywiście jeszcze Cracovia, o której trzeba wspomnieć, która jest rewelacją za trenera Zielińskiego.
Nieprzerwana seria meczów na wyjeździe, siedem zwycięstw na zero z tyłu.
No i znowu pojawia się Piast Gliwice (przyp. red. – przerwana seria zwycięstw). Okazuje się, że.. mówię to jest novum. Coś zaczyna się dziać. Czy to jest ta poprawa systemu, czy poziom jest wyższy. Ja bym nie powiedział, ale jest trochę lepszych drużyn. Poziom wyrównał się na tyle, że nie ma takiej różnicy pomiędzy dwiema drużynami walczącymi o mistrzostwo, czy nawet jedną. Nie zapomnę również o Termalice, to jest mojego wnuka drużyna, którą mnie zainfekował jeszcze jak grali w drugiej lidze i ja tak jak on zacząłem interesować się tym zespołem. Takie zespoły były. Kiedyś takim zespołem pierwszym w historii były Szombierki. Można powiedzieć, że zespół rodzinny. To fajnie brzmi, bo naprawdę życzę im dobrze. Teraz mają sześć punktów, wygrali dwa mecze pod rząd i trzeba powiedzieć to może odwrócić tendencje. Początki były trudne, bo bez zwycięstwa, ale teraz jest ta tendencja zwyżkowa. I mówię, gratulacje społeczności i temu właścicielowi od tej kostki brukowej. Zaimponowało mi to i w taki sensowny, realistyczny sposób zbudowali drużynę, której życzę, aby się utrzymali.
Termalica może kontynuować swoją serię, bo gra z Ruchem który ma problemy z postawienie kropki nad „i” w swoich meczach.
Tak jak mówię, życzę im tego. Jeszcze trzeba powiedzieć coś o Pogoni. Już poprzedni trener, Wdowczyk wniósł wiele do zespołu i rzeczywiście miał dobre wyniki, później jak to się dzieje zawsze nie znaleźli konsensusu z prezesem i zarządem. Odszedł. A teraz znowu ta drużyna zaczyna przypominać i grać naprawdę, i wygrywać mecze. O tym przekonał się mistrz Polski, bo z Lechem wygrali.
Tak. 2:1.
Przeglądając to, co mnie cieszy, i co na koniec chciałbym dodać jako komentarz główny: wyrównał się o tyle poziom. Nie chce przyznać czy do dołu, czy do góry. Zobaczymy jak wyjdą nasze zespoły w meczach Ligi Europejskiej, że doszły jeszcze inne zespoły, które podnoszą jakość tego widowiska. Może emocjonalną na razie, ale z czasem, aby i jakościowo zostały zmienione. Bo to pomoże na pewno Nawałce, no w reprezentacji Polski. Chciałoby się tego życzyć.
Szczególnie może jeszcze nie jakość boiskową, ale właśnie emocjonującą, elektryzującą prezentuje Zagłębie Lubin, które nie może tego rytmu złapać. Póki co wygrało z mistrzem Polski, co nie jest na razie trudne, ale grało u siebie i to wykorzystało..
Można powiedzieć ze to świadczy o tym, że jeszcze nie mamy takiej stabilizacji. Drużyny, można to zrzucić też na karby okresu przygotowawczego, kontuzji. Okres przygotowawczy źle przepracowany, też może nie trafić z formą i dopiero później dać wyniki. Może być z tak z Zagłębiem Lubin, życzmy tego, ale mówię jednak to podnosi emocjonalną stronę, ale jeszcze nie świadczy o jakościowej. A chciałoby się żeby to jedno i drugie miało wyraz, i żeby tak to wyglądało.
À propos okresu przygotowawczego. Dość ciekawy w złym słowa tego znaczeniu, miała Lechia, która wciąż nie może odpalić. Z Wisłą pokazała takie zacięcie boiskowe.
Lechia to w ogóle nie może odpalić już od paru sezonów. Jakoś tak nie wiem, nie umiem, znaczy nie chciałbym jakoś umniejszać ich pracy, tych pieniędzy które zostały zainwestowane i zawodników, których kupili. Ale rzeczywiście jakoś nie udaje im się zacząć sezonu. Ale też proszę popatrzeć. Mamy Pogoń Szczecin, Lecha Poznań, mamy Piast Gliwice, mamy Legię i starą-młodą Wisłę, mamy Jagiellonię Białystok, również jest Korona. Nie wspomnieliśmy o Koronie, która miała swoje problemy ekonomiczne, a wygrała z Jagiellonią, prawda? I zupełnie dobrze sobie radzi. Mogę powiedzieć, że jest większa grupa zespołów, które są lepiej przygotowane, lepiej prowadzone i mogą stanowić zagrożenie dla tych najlepszych. Na pewno Legia zaczęła bardzo dobrze, te transfery napastników i oczywiście Pazdana były mocnym wzmocnieniem zespołu, ale potem no oczywiście pewnie zmieniła się strategia i cel na razie. Jakoś znowu zaczęły się duże rotacje i koncentracja na meczach Ligi Europejskiej. Jeżeli tak jest to życzyłoby się, żeby Legia znowu nie popełniła błędu, że tak powiem formalnego, prawnego. Żeby znowu jej nie skacowali w UEFA i oczywiście trzeba zwrócić uwagę na zachowanie kibiców, by ono nie przeszkodziło. Mamy taką grupę drużyn, o których już wspomnieliśmy i coś się dzieję, gdzie drużyny nie jadą jak po swoje. Zapomnieliśmy o Śląsku Wrocław, który jak to się mówi po grecku: „albo w górze, albo w dół” i jakoś nie może ustabilizować swojego poziomu. Ale to też jest drużyna, z którą trzeba się liczyć. Czyli to też podnosi atrakcyjność rozgrywek. No te emocje będą jeszcze w tym systemie, który mi się osobiście nie bardzo podoba. Mówimy o tej końcowej fazie play-off.
Dziękuję bardzo za rozmowę
Pozdrawiam wszystkich związanych z piłką nożną!
Aleksandra Sieczka, Marcin Łopienski