W Napoli znowu nerwowo. Nowy trener chce ukarać gwiazdora

Od początku sezonu w Napoli nie dzieje się najlepiej. Odejście Luciano Spalettiego przyniosło za sobą drastyczne w skutkach zmiany.

W szeregach mistrza Italii brakuje stabilności. Zatrudniony na początku lipca Rudi Garcia kompletnie nie odnalazł się w klubie kontrolowanym przez Aurelio De Laurentiisa. Jego następca, Walter Mazzarri, podzielił ten sam los.

Trudnej misji podjął się więc doskonale znany w stolicy Kampanii Francesco Calzona. W przeszłości asystował on Maurizio Sarriemu i właśnie Luciano Spalettiemu. Od 2022 roku pracował na własny rachunek w reprezentacji Słowacji.

Nowy szkoleniowiec „Azzurrich” już na samym początku pracy napotkał poważny problem.

Podczas niedawnego starcia w Lidze Mistrzów z FC Barceloną uwagę skupił na sobie Chwicza Kwaracchelia. Jeden z głównych bohaterów mistrzowskich rozgrywkach wściekle zareagował na wieść o zejściu z boiska w 68. minucie. Niewykluczone, że teraz czeka go kara.

Gruzin został już wezwany na rozmowę z trenerem. Calzona w dosadny sposób przekazał mu, że liczy się zespół, a nie indywidualności. Klub zaczyna dostrzegać problem w zachowaniu zawodnika, który w przeszłości postępować już podobnie.

W najbliższą niedzielę Napoli zmierzy się na wyjeździe z Cagliari. Kwaracchelia może rozpocząć ten mecz na ławce, co miałoby dać mu wyraźny sygnał. 

Ofensywny zawodnik klubu ze stadionu imienia Diego Armando Maradony zanotował w trwających rozgrywkach sześć goli i pięć asyst. Na taki dorobek pracował przez 32 spotkania.