Przyszłość Hiszpana na Emirates Stadium stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Piłkarz był łączony z odejściem już zeszłego lata, kiedy zabiegała o niego Barcelona, ale ostatecznie do transakcji nie doszło. Od tamtej pory zawodnik nieco obniżył swoje loty, a jest też coraz bardziej sfrustrowany sytuacją w klubie, który ma problemy w walce o najwyższe cele. Wkrótce może on zmienić otoczenie i wygląda na to, że klub nie zamierza stawiać mu przeszkód.
Co prawda, niedawno „Mundo Deportivo” informowało, że z wyścigu po obrońcę wycofała się „Blaugrana”, ale londyńczycy zdają sobie sprawę, że ich gracz wciąż znajduje się na celowniku innych wielkich zespołów. Dlatego też ich plan zakłada poważne wzbogacenie się na jego sprzedaży, która umożliwiłaby przeprowadzenie kilku operacji na rynku.
„Daily Mail” informuje, że 22-latek został wyceniony przez „Kanonierów” na kwotę 50 milionów funtów. Jeśli któraś z zainteresowanych ekip zdecyduje się wyłożyć takie pieniądze, Arsenal ma przyjąć ofertę i pozostawić sprawę samemu piłkarzowi. Na ten moment najbardziej chętny na pozyskanie wychowanka „Barçy” wydaje się być Juventus. Zainteresowanie wyraża również Manchester City, ale to czy Pep Guardiola zdecyduje się sprowadzić kolejnego po Kyle'u Walkerze prawego obrońcę dopiero się okaże.
W międzyczasie Arsenal planuje już, co zrobić z uzyskaną za Bellerína kwotą. Ostatnimi czasy klub skupił się na wzmocnieniach ofensywy, tej zimy sprowadzono Pierre-Emericka Aubameyanga oraz Henrikha Mkhitaryana. Teraz priorytetem ma być defensywa. Wenger i spółka planują sięgnąć po nowego bramkarza, środkowego obrońcę oraz defensywnego pomocnika. W miarę możliwości sprowadzony zostanie również lewy obrońca.
Władze klubu zdają sobie sprawę, że takie plany mogą okazać się kosztownie, dlatego też liczą, że uda im się poważnie wzbogacić na sprzedaży Hiszpana, dzięki czemu będą miały dodatkowe fundusze do inwestowania.
W obecnym sezonie Bellerín wystąpił w 36 meczach w barwach Arsenalu. Zdołał zaliczyć trzy trafienia oraz dwie asysty.