Lewy obrońca znajduje się na celowniku mediolańczyków już od roku, ale do tej pory dwukrotnie im odmówił. Hiszpan wierzył, że zdoła przekonać do siebie Ronalda Koemana, trener pozostaje jednak nieugięty i zupełnie nie widzi zawodnika w swoim składzie. Dlatego też ten musi szukać sobie nowego klubu, a FC Barcelona widzi w tym świetną okazję, by zyskać nieco gotówki.
Jeszcze w niedzielę pojawiły się informacje, jakoby w grę wchodziła wymiana z Milanem, a której częścią miałby być również Alessio Romagnoli. „La Gazzetta dello Sport” twierdzi jednak, że „Diavolo” widzą tę transakcję nieco inaczej.
Zważywszy na to, iż Firpo grał bardzo mało w ostatnim sezonie, ekipa z San Siro zamierza jedynie go wypożyczyć. Na taki scenariusz nie godzi się „Barça”, której bardzo zależy na spieniężeniu karty zawodniczej 24-latka. Z jej strony w grę wchodzi jedynie sprzedaż lub wypożyczenie z obowiązkiem wykupu. Na takie zobowiązania znów jednak nie chce godzić się Milan.
W sprawie mógł jednak nastąpić przełom, ponieważ strony są coraz bliżej porozumienia w kwestii wypożyczenia z opcją wykupu. W ten sposób Katalończycy mieliby jakiekolwiek zapewnienie o możliwych wpływach do kasy.
Negocjacje nie są jeszcze w finalnej fazie, ale wykonano ważny krok w kierunku ich dopełnienia. FC Barcelona spokojnie obserwuje jednak sytuację, ponieważ chciałaby odzyskać 18 milionów euro, które wcześniej zapłaciła za Firpo Betisowi. Zainteresowanie wyrażają również ekipy z Premier League, jeśli jednak żadna nie spełni oczekiwań finansowych, „Blaugrana” ma być gotowa na ustępstwa.