Adam Buksa otrzymał powołanie na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Podopieczni Michała Probierza zmierzą się 21 marca z Estonią w półfinałach barażów o EURO 2024. Jeśli zdołają pokonać przeciwnika, to w finale przyjdzie zagrać z lepszym w parze Walia - Finlandia.
Napastnik Antalyasporu może być ważnym ogniwem drużyny narodowej, co pokazywał wiele razy w przeszłości. Tym bardziej że ewidentnie jest teraz w formie.
To właśnie trafienie byłego napastnika Pogoni Szczecin dało tureckiemu klubowi sobotnie zwycięstwo nad Beşiktaşem (2-1).
Buksa czuje się nad Bosforem, jak ryba w wodzie, lecz w tym momencie nie wiadomo, jaka czeka go przyszłość. Trzeba bowiem pamiętać, że jest tylko wypożyczony z Lens.
Czy w grę w ogóle wchodzi powrót do Francji? O tym mówił sam zainteresowany na antenie Canal+ Sport.
- Moi agenci są w kontakcie zarówno z Lens, jak i Antalyasporem. Na dzisiaj nie wiem, gdzie będę grać w następnym sezonie.
- Turcy mają opcje wykupu, z której bardzo chcieliby skorzystać, ale prawdopodobnie nie będą w stanie. Kwota jest zbyt wysoka. Myślę, że Lens chce odzyskać w granicach tego, co zainwestowali.
Gdzie chciałby trafić Buksa?
- Dla mnie celem jest grać w klubie grającym ofensywną piłkę. Oczywiście Lens do takich ekip należy, ale ze względu na moją kontuzję i długi rozbrat z piłką nie miałem możliwości zagrać niczego konkretnego. Do tego w międzyczasie doszło do zmian. Trener stawia na inny typ napastnika, dlatego w mojej ocenie nie będę tam w następnym sezonie.
27-latek zanotował w bieżących rozgrywkach łącznie 29 meczów, a w nich strzelił 13 goli i do tego miał dwie asysty.