Ài Kèsēn wraca do bycia Elkesonem. Czas na opuszczenie Chin jako multimilioner

fot. mooinblack / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Źródło: Reuters

Reprezentujący Chiny Brazylijczyk Elkeson wraca do ojczyzny. Z Guangzhou żegna się także jego rodak Alan Carvalho.

Rozgrywki Chinese Super League zostały zawieszone w sierpniu i zostaną wznowione dopiero w najbliższą w niedzielę. Z powodów finansowych w wielu klubach zabraknie w nich jednak wielu znanych piłkarzy. Guangzhou FC, wspierane przez giganta budowlanego Evergrande, który oficjalnie ogłosił niewypłacalność, straciło już trenera Fabio Cannavaro. Odchodzą też gwiazdy, w tym Elkeson.

Urodzony w Brazylii napastnik stał się prawdziwą ikoną czterokrotnego mistrza kraju, choćby dlatego, że w zdobyciu wszystkich tych tytułów bardzo pomógł. Piłkarz po trzech sezonach w lidze brazylijskiej przeniósł się w 2013 roku do Państwa Środka. Po grze w Guangzhou trafił do Shanghai SIPG (gdzie też zdobył tytuł), by w 2019 roku wrócić do Kantonu.

W 281 meczach w barwach chińskich drużyn na krajowym podwórku i w rozgrywkach kontynentalnych, strzelił 158 goli i zanotował 68 asyst. Przed dwoma laty snajper zadebiutował też w reprezentacji Chin, po tym jak zyskał obywatelstwo tego kraju. Jego przydomek został wtedy przetłumaczony jako Ài Kèsēn. W trzynastu spotkaniach dla nowej drużyny narodowej trafił czterokrotnie. 

Zarówno w Guangzhou, jak i w kadrze, występował do tej pory u boku innego naturalizowanego Brazylijczyka - Alana Carvalho, który również odchodzi z pogrążonego w kryzysie chińskiego klubu.

Elkeson będzie kontynuował karierę w ojczyźnie. Poważnie zainteresowane podpisaniem z nim kontraktu jest Palmeiras.

31-latek będzie jednak musiał przyzwyczaić się do już zupełnie innego wynagrodzenia Na mocy swojego pierwszego kontraktu w Chinach, zarabiał około trzech milionów euro za sezon. Podczas gry w Szanghaju, pensja wzrosła do siedmiu milionów, a w ostatnim sezonie nawet dwunastu milionów euro. Tyle musiało też zaproponować chcące odzyskać swoją gwiazdę Guangzhou. W sumie daje to około 50 milionów euro.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery „To wstyd! Sędzia podszedł po meczu i...”. Gwiazdor Bayernu Monachium ujawnia Nieoczekiwany bohater Realu Madryt. Jego transfer będzie kosztował... 1,5 miliona euro Skandal czy jednak słuszna decyzja?! Szymon Marciniak w ogniu krytyki po półfinale Ligi Mistrzów Szymon Marciniak niemal w mundialowej formie w półfinale Ligi Mistrzów. „Topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić” Spektakularny comeback Realu Madryt! Znów to zrobili: od 0-1 do 2-1 [WIDEO] Niels Frederiksen osamotniony w Lechu Poznań?! Girona finalizuje pierwszy letni transfer

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy