Legia Warszawa przystępuje do 28. kolejki Ekstraklasy po porażce w Pucharze Polski przeciwko Rakowowi Częstochowa (0-1). Nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie tej rywalizacji, bo już w sobotę mistrz Polski uda się do Poznania na starcie z Lechem.
Celem na ten sezon jest teraz walka o czwarte miejsce, ale żeby to osiągnąć, potrzebny jest komplet punktów w stolicy Wielkopolski.
- Następny mecz może dać nam odpowiedź na pytanie, jakie cele możemy sobie stawiać w następnej kolejności. Jedna wygrana może dać nam matematyczne utrzymanie i wtedy zaczniemy myśleć o kolejnych celach. Krok po kroku - stwierdził.
Obecnie mecze Lecha Poznań z Legią Warszawa są traktowane w kategoriach ligowego klasyku.
- Od dłuższego czasu jest to rywalizacja, która emocjonuje wszystkich w Polsce. Pamiętam, że przed połączeniem Lecha z Amicą te mecze nie było traktowane jako spotkania na szczycie. Od tamtego czasu to jednak zupełnie inna historia. Rywalizacja z Lechem zastąpiła trochę mecze z Wisłą Kraków. To duża szansa dla zawodników. Nie zawsze ma się uczucie gry w takich warunkach, przy dużej publiczności i gorącej publiczności. Nie ma to porównania z naszym poprzednim starciem mimo tego, że klasa rywala była podobna - dodał.
Mistrzowie Polski wiedzą, że w Poznaniu czeka ich trudna przeprawa.
- Zdajemy sobie sprawę z siły Lecha. Poznaniacy cały czas są wysoko i walczą o mistrzostwo. To nie przypadek, a duży potencjał i praca doświadczona trenera. Lech przegrywa rzadko, bo ma mocną drużynę. Nie zmienia to jednak nic w kontekście tego, co jest przed nami. Lech nie może zakładać, że na pewno wygra to spotkanie. Jedziemy do Poznania z myślą o zdobyciu trzech punktów - powiedział.
Początek sobotniego meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa o 17:30.