Wychowanek Realu Sociedad zapowiadał się swego czasu na bardzo solidnego defensora, który mógłby z powodzeniem występować w jednym z czołowych europejskich klubów. Z tego też powodu pokaźne środki w jego sprowadzenie zainwestował Real Madryt w lipcu 2018 roku - 32 miliony euro.
Blisko 27-letni zawodnik miał początkowo rzucić wyzwanie Daniemu Carvajalowi o miejsce w wyjściowym składzie, by w dłuższej perspektywie stać się jednym z wiodących graczy „Królewskich”.
Álvaro Odriozola nie osiągnął jednak na przestrzeni ubiegłych sezonów wystarczająco wysokiego poziomu, żeby być poważnie rozpatrywany choćby w roli etatowego rezerwowego.
Dlatego aktualny mistrz Hiszpanii otworzył się jakiś czas temu na sprzedaż defensora. Tego udało się jednak tylko dwukrotnie wypożyczyć. Najpierw na pół roku do Bayernu Monachium, gdzie też nie pograł za wiele i w minionych rozgrywkach do Fiorentiny. Na włoskiej ziemi radził sobie całkiem nieźle i do tego stopnia, że postanowiono dać mu w Realu Madryt jeszcze jedną szansę.
Prawy obrońca nie zdołał do tej pory jej wykorzystać, ponieważ nie dostał od trenera Carlo Ancelottiego żadnej okazji do wykazania się prezentowanymi umiejętnościami, co zwiastuje zapewne zimowy transfer z udziałem blisko 27-letniego piłkarza.
A ten, mimo że nie powąchał w trwającym sezonie ani razu murawy, może zaliczyć całkiem udaną przeprowadzkę, ponieważ w jego kierunku bardzo poważnie spogląda Juventus.
Santi Aouna z „Foot Mercato” przekonuje, że „Stara Dama” pragnie podnieść rywalizację po prawej stronie boiska, gdzie występują Danilo (jako jeden z trzech środkowych obrońców) oraz Juan Cuadrado (jako prawy wahadłowy), których zmiennikami są młodzi i niedoświadczeni gracze lub zawodnicy występujący zazwyczaj na innych pozycjach.
Wspomniany dziennikarz podkreśla, że zespół z Turynu jest zainteresowany półrocznym wypożyczenie Odriozoli i nawiązał stosowny kontakt z jego otoczeniem.
Na chwilę obecną trudno wyrokować, jak do całej sprawy odniesie się Real Madryt, ponieważ obecna umowa Hiszpana ulega wygaśnięciu wraz z końcem czerwca 2024 roku i ponadto Ancelotti nie ma w kadrze trzeciego nominalnego prawego obrońcy, choć od dawna wystawia na tej pozycji w razie konieczności Lucasa Vázqueza.