Projekt nadzorowany przez Davida Beckhama ma się dobrze, lecz na razie skupia się na wyciśnięciu wszystkich soków z potencjału marketingowego. W zeszłe lato udało się osiągnąć w tej kwestii Mount Everest w postaci zakontraktowania Lionela Messiego.
„Katalońską” kolonię uzupełnili jeszcze Jordi Alba i Sergio Busquets. Przed Świętami Bożego Narodzenia „Czaple” zdążyły też ogłosić angaż wspomnianego „El Pistolero”, który ostatnio zostawił po sobie świetne wrażenie w brazylijskim Grêmio.
Ciąg dalszy zakłada następny ciąg z kojarzony głównie z Półwyspem Iberyjskim. Plan nadchodzącego pretendenta do zdobycia mistrzostwa MLS zakłada wzmocnienie kadry Gerarda „Taty” Martíno doświadczonym duetem z najsilniejszych klubów w LaLidze.
Z ustaleń argentyńskiego dziennika „Olé” wynika, że „Czaple” postarają się przekonać do przeprowadzki Lukę Modricia i Sergi Roberto.
Modrić ma już 38 lat i trudno sobie wyobrazić inny scenariusz, niż zakończenie 11-sezonowej misji na Santiago Bernabéu. Chorwat doczekał się już szybko zaaklimatyzowanego następcy w postaci Jude'a Bellinghama, więc jeszcze przed piłkarską emeryturą może pokusić się o uatrakcyjnienie Stanów Zjednoczonych swoją sylwetką.
Niepewna przyszłość rysuje się też przed Roberto. Prawy obrońca lub środkowy pomocnik nie dostaje wiele szans na grę od Xaviego i podobnie jak u Modricia kontrakt wygasa już za pół roku – z tą różnicą, że w dokumencie wychowanka „Blaugrany” widnieje klauzula przedłużenia umowy na następne dwanaście miesięcy, z której strony raczej i tak nie skorzystają.
Im bliżej końca sezonu w Europie i braku oznak zmian w otoczeniu bohaterów spekulacji, tym częściej będą pojawiać się pogłoski o konstruowaniu warunków prowizorycznej umowy.