Włoski szkoleniowiec w stolicy Hiszpanii współpracował z Cristiano Ronaldo, niekiedy uznawanym za próżnego i zapatrzonego w siebie zawodnika. Ancelotti twierdzi jednak, że jest zupełnie inaczej.
"Kiedy jest się trenerem Cristiano Ronaldo, widzi się jego zupełnie inną stronę. Świat ma obsesję na punkcie tego, jak wygląda Portugalczyk, jak dba o swój wygląd, albo tego, w jaki sposób celebruje swoje bramki, albo, jak reaguje, gdy sprawy nie układają się po jego myśli. Ja widziałem natomiast gościa, który zawsze chciał dawać z siebie wszystko. Po pierwsze nigdy nie widziałem go przed lustrem w szatni czy martwiącego się o to, jak wygląda. Dla Cristiano priorytetem zawsze było zwycięstwo, z przyjemnością się go prowadziło. Wszyscy wiemy, ile pracy wkłada, by być tak świetnym zawodnikiem. Mamy świadomość, jaką perfekcję przykłada do treningów i meczów. On podporządkowuje całe swoje życie futbolowi, czas regeneracji, czas jedzenia, czas zobowiązań reklamowych, nawet swoje życie prywatne" - pisze Ancelotti w swoim felietonie dla "The Telegraph".