Portugalczyk przekonał Tiago Pinto do sprowadzenie nowego piłkarza na prawą obronę. Szef pionu piłkarskiego sondował różne opcje, w tym Bartosza Bereszyńskiego, ale finalnie postawił na gracza nieco młodszego.
Ainsley Maitland-Niles jako zawodnik wielce wszechstronny wydawał się być idealnym kandydatem do wzmocnienia drużyny prowadzonej przez „Mou”. Rzeczywistość zweryfikowała Anglika.
Po blisko czterech miesiącach jest on już właściwie skreślony przez szkoleniowca, który po raz ostatni postawił na niego 19 lutego. Od tego czasu 24-latek ogląda grę kolegów z ławki rezerwowych.
Nim pięciokrotny reprezentant Anglii przybył na Stadio Olimpico, wiele mówiło się na temat wpisania do umowy opcji kupna. To ostatecznie nie miało miejsca i w tej sytuacji Maitland-Niles nie zostanie w Romie na następny sezon. Informacje te potwierdza „Daily Mirror”.
Prawonożny piłkarz w trykocie „Wilków” rozegrał łącznie 9 spotkań (bez gola czy asysty). Niewykluczone, że tego wyniku już nie poprawi.