Według informacji przedstawionych przez „Sport”, Ernesto Valverde zażądał dwóch nowych zawodników na pozycję środkowego obrońcy, ale wymaga również, by różnili się od siebie charakterystyką. W tej chwili Barcelona posiada w zespole Samuela Umtitiego i Gerarda Piqué, którzy mają przed sobą jeszcze wiele sezonów gry na wysokim poziomie.
Problemem są ich zastępcy, bo Javier Mascherano zbliża się powoli do zakończenia kariery i ma coraz większe trudności z nawiązaniem do dyspozycji z lat swojej świetności. Inny z rezerwowych, Thomas Vermaelen, jest notorycznie kontuzjowany i wydaje się, że jego przyszłość jest poza Camp Nou.
Głównym celem dla Barcelony pozostaje Yerry Mina z Palmeiras, który mógłby grać dla katalońskiego zespołu już od stycznia. Kolumbijczyk jest przymierzany do klubu już od półtora roku, dlatego on sam i osoby z jego środowiska coraz bardziej się niecierpliwią.
- Oni nie mogą mieć wątpliwości. Jeśli go chcą, świetnie. Jeśli nie, nie ma problemu. Jest kilka innych klubów zainteresowanych jego sprowadzeniem. Pep Segura powinien w końcu podjąć decyzję, bo mamy za sobą półtora roku niepewności. Trzeba rozwiązać ten problem. Jeśli Barcelona go nie chce, pójdzie do innego zespołu – powiedział ostatnio wujek piłkarza.
Innymi zawodnikami, którzy mieli znaleźć się na celowniku Barcelony są Kalidou Koulibaly z SSC Napoli, Dan-Axel Zagadou z Borussii Dortmund i Mouctar Diakhaby z Olympique’u Lyon.