O ile jeszcze rok temu Bartłomiej Wdowik nie był pewny przyszłości nawet w Ekstraklasie, o tyle w tym sezonie defensor jest kluczową postacią Jagiellonii Białystok.
Jego znakomite występy przypadły zresztą do gustu selekcjonerowi Michałowi Probierzowi, który zdecydował się powołać go zarówno w październiku, jak i listopadzie na zgrupowania reprezentacji Polski.
To przekłada się na zainteresowanie zagranicznych klubów.
Do tej pory w kontekście Wdowika padały takie marki, jak Galatasaray czy Dinamo Zagrzeb.
Jak natomiast sam zainteresowany zapatruje się na całą sprawę? O tym opowiedział w rozmowie z laczynaspilka.pl.
- Oczywiście docierają do mnie jakieś plotki, ale podchodzę do tego szumu wokół mnie bardzo spokojnie. Zachowuję chłodną głowę - zaczął.
- Zostawiłem to wszystko mojemu menadżerowi, a także dyrektorowi sportowemu Jagiellonii. Wszystkie tego typu kwestie są poza mną. Jeśli pojawi się konkret, na pewno się o tym dowiem i wówczas zacznę się zastanawiać. Nie jestem „na musiku”, w Jagiellonii krzywda mi się nie dzieje - dodał.
23-latek rozegrał w tym sezonie łącznie 22 spotkania, a w nich strzelił dziewięć goli i miał do tego trzy asysty.
Kontrakt wiąże go z wiceliderem Ekstraklasy do 30 czerwca 2025 roku i zawiera opcję przedłużenia.