17-latek związał się z drugim zespołem Bawarczyków w lutym bieżącego roku i podczas czteromiesięcznego wypożyczenia zachwycił trenerów i kibiców, mimo że drużyna spadła do Regionalliga.
Jednak na tę chwilę nastolatek, który w maju otrzymał swoje pierwsze powołanie do reprezentacji seniorskiej Stanów Zjednoczonych, nie wróci do Europy w najbliższym czasie, choć nadzieje na późniejsze przenosiny pozostają bardzo prawdopodobne.
Po odbyciu trzytygodniowego stażu treningowego w styczniu, jako część małej grupy zawodników z Dallas wysłanych do Bayernu, Che został przyjęty na krótki okres do drużyny Hansiego Flicka i wystąpił w jej rezerwowym składzie. Wystąpił w sumie w ośmiu meczach, w tym w sześciu w wyjściowej jedenastce, kiedy Holger Seitz, a później Martin Demichelis próbowali uniknąć spadku z 3. ligi. Teraz jednak FC Dallas poinformowali Che i jego rodzinę, że zamierzają zatrzymać go u siebie, a sam zawodnik uszanował decyzję klubu MLS, który ma go zakontraktowanego do końca 2023 roku.
Serwis Goal.com twierdzi, że na stole może pojawić się kolejna oferta z Bayernu, w którym Julian Nagelsmann oficjalnie zastąpi Hansiego Flicka na stanowisku trenera już w przyszłym miesiącu, choć niewykluczone, że nastąpi to najwcześniej pod koniec roku. Jeśli Niemcy zdecydują się na taki ruch, będzie to kolejny transfer talentów z Teksasu do Bawarii. FC Dallas już wcześniej dostarczało talenty dla europejskich gigantów w postaci Chrisa Richardsa, który spędził drugą połowę ubiegłego sezonu na wypożyczeniu w Hoffenheim.
Che również chciałby się przenieść do zespołu Nagelsmanna, jeśli to możliwe, ponieważ rzekomo bardzo podobał mu się czas spędzony w Bayernie, podczas gdy zarząd zespołu z Niemiec postrzega go jako technicznie uzdolnionego i solidnego gracza, który ma szansę wybić się na poziomie seniorskim.