31-latek pozostaje bez przynależności klubowej od początku września, po tym jak nie przedłużył wygasającej umowy z Paris Saint-Germain.
W ostatnich tygodniach interesowały się nim różne kluby, jednak dopiero na dzień przed końcem okna transferowego sprawy przybrały wartkiego biegu (a właściwie na dni - przed . Tak przynajmniej twierdzi Saber Desfarges, którego zdaniem Kameruńczyk jest o krok od przeprowadzki do Bayernu Monachium.
Choupo-Moting i jego agenci prowadzą z niemieckim klubem zaawansowane negocjacje. Zawodnik miałby zatem lada dzień przejść testy medyczne i parafować z triumfatorem poprzedniej edycji Ligi Mistrzów kontrakt do 30 czerwca 2022 roku.
W nowym miejscu pracy wcieliłby się w rolę zmiennika dla Roberta Lewandowskiego, bardzo mocno eksploatowanego w ostatnich tygodniach. Wszyscy są zgodni co do tego, że mając na uwadze jego wiek, Polak powinien dostać więcej czasu na regenerację.
Kameruńczyk nie był w ostatnich dniach jedynym napastnikiem łączonym z przenosinami do Bawarii. Poza nim mówiło się między innymi o Andreju Kramariciu i Callumie Hudsonie-Odoiu.
Jeśli 31-latek podpisze z Bayernem kontraktem, wróci tym samym do Bundesligi. W przeszłości miał bowiem okazję grać między innymi dla Hamburger SV, Norymbergi, Mainz i Schalke.
We wspomnianym PSG grał z kolei od sierpnia 2018 roku. Wystąpił w 50 meczach, strzelając dziewięć goli i notując trzy asysty. Najlepiej zapamiętany zostanie jednak jego występ w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przeciwko Atalancie, gdy jego wejście zdecydowało o triumfie paryżan.
AKTUALIZACJA: „Kicker” pisze, że sprawa transferu jest przesądzona.