Grający bez kilku ważnych ogniw biało-czerwoni ulegli wczoraj Węgrom 1:2. Na gola Andrása Schäfera odpowiedział jeszcze Karol Świderski, ale ostatnie słowo należało do Dániela Gazdaga. Co prawda polski zespół i tak był pewny zajęcia drugiego miejsca w tabeli grupy I i gry w barażach, ale może nie być w nich rozstawiony. Zdecydują o tym wyniki wtorkowych spotkań.
Jednym z zawodników, który zaprezentował się słabo w ostatnim meczu eliminacji był Puchacz, który postanowił odpowiedzieć na krytykę. „Zagraliśmy źle, popełniliśmy błędy, ja popełniłem błędy. Kluczowe błędy dla wyniku spotkania. Wiadomo, że teraz jestem najgorszy, nie umiem bronić i w ogóle nie umiem grać w piłkę. Tak to już jest w tej branży, że dziś się nie nadajesz, a za tydzień wszyscy Cię klepią po plecach. W tej sytuacji chciałbym podziękować szczególnie prawdziwym. Prawdziwym ludziom, prawdziwym kibicom reprezentacji, którzy są na dobre i na złe...” - zaczyna się jego wiadomość opublikowana na Instagramie.
Pod wpisem pojawiło się sporo komentarzy. Jeden z nich jest autorstwa Bedoesa, który dobrze zna się z piłkarzem Unionu Berlin.
„Zawsze wsparcie. Przy moich największych dołach Ty byłeś dla mnie, ja będę dla Ciebie choćby świat się walił. Są porażki i są wygrane, ale właśnie podczas porażek poznaje się liderów, bo wygraną potrafi znieść każdy. Idziesz po wszystko” - napisał raper.
Jest też komentarz od Sławomira Peszki. „Polecam sete a nie wodę kokosową” - czytamy.