Nie milkną echa zamieszania, które miało miejsce na niedzielnym treningu Napoli. Więcej o zdarzeniu można przeczytać TUTAJ.
Całe zdarzenie zbagatelizował trener włoskiego klubu, Rafa Benítez, który jednoznacznie określił, że zarówno jego rodak, jak i reprezentant Szwajcarii nadal są ważnym członkami jego zespołu.
- Słyszałem, że wielu z was pisze o sprawie Callejóna i Behramiego. To żaden news, a wy jedynie chcecie zrobić zamieszanie - powiedział do dziennikarzy hiszpański szkoleniowiec.
Benítez stanowczo zaprzeczył też możliwości sprzedaży hiszpańskiego skrzydłowego do ekipy mistrzów Hiszpanii, Atlético Madryt: - To ja sprowadzałem José do Napoli i chciałem, żeby grał w reprezentacji. Ostatnio zabrakło mu trochę intensywności na treningu. Tyle. Nic wielkiego. Dostaliśmy ofertę z Madrytu, ale ją odrzuciliśmy - poinformował szkoleniowiec.
Hiszpan skomentował również sytuację na rynku transferowym: - Do zakończenia okienka jest jeszcze miesiąc. To dużo czasu. Ale zapewniam, że z wszystkich klubów i piłkarzy, o których się spekuluje w kontekście Napoli tylko 10 procent jest sensownych i prawdziwych.
- Mascherano? Rozmawiałem z nim, ale to nie były konkretne rozmowy o kontrakcie czy jakichś tam liczbach. Po prostu go lubię. Ale lubię również Kim Besinger - zażartował Benitez.