Real Madryt zamierzał pod wpadce z Szachtarem Donieck (2:3) zaprezentować się zdecydowanie lepiej w drugim grupowym starciu w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie.
„Królewscy” nie rozpoczęli jednak najlepiej pojedynku z Borussią Mönchengladbach i schodzili na przerwę z dwoma bramkami straty do niemieckiego zespołu. Ten stan rzeczy wywołał naturalnie wściekłość u poszczególnych piłkarzy aktualnego mistrza Hiszpanii.
Wśród tych graczy znalazł się między innymi Karim Benzema, który tuż przed rozpoczęciem drugiej połowy meczu odniósł się w negatywny sposób do gry prezentowanej przez Viníciusa Júniora i w rozmowie z Ferlandem Mendym zasugerował rodakowi, aby nie współpracował z Brazylijczykiem, ponieważ przyniesie to drużynie więcej szkody niż pożytku.
Tę wymianę zdań dwóch Francuzów wychwyciły kamery i niedługo później stosowne nagranie zostało upublicznione oraz doprowadziło do pojawienia się wielu krytycznych komentarzy pod adresem doświadczonego napastnika.
32-latek przyczynił się ostatecznie do wywalczenia remisu przez Real Madryt i następnie odniósł się do całej sytuacji za sprawą umieszczenia krótkiego komentarza na swoimi Instagramie. „Psy szczekają, dziewiątka jedzie dalej” - napisał Benzema.
Hiszpańskie media uważają jednocześnie, że wydarzenie nie wpłynęło w żaden sposób na pogorszenie się relacji Francuza z Brazylijczykiem.