Przedstawiciele ekipy z Signal Iduna Park zdają sobie doskonale sprawę z faktu, że trwające rozgrywki są najprawdopodobniej ostatnimi w wykonaniu reprezentanta Norwegii w barwach niemieckiego klubu.
A wszystko to przez coraz mocniejsze zainteresowanie usługami 21-latka ze strony czołowych europejskich zespołów oraz fakt, że napastnik ma rzekomo w swojej umowie zawartą klauzulę, która umożliwia mu dokonanie zmiany pracodawcy po tym sezonie za 75-90 milionów euro.
BVB nie traci naturalnie nadziei na to, że Erling Braut Haaland postanowi spędzić przynajmniej jeszcze jeden rok w jej szeregach, ale też nie może sobie pozwolić na odpuszczenie tematu szukania jego następcy.
Dziennikarze „Sport Bilda” uważają, ze obecnie jednym z głównych kandydatów do ewentualnego zajęcia miejsca po Norwegu jest Sébastien Haller z Ajaksu Amsterdam.
Iworyjczyk prezentował się swego czasu bardzo dobrze w drużynie Eintrachtu Frankfurt, a to z kolei zaowocowało jego rekordowym transferem do West Hamu United za 50 milionów euro.
27-latek nie odnalazł się jednak w ekipie „Młotów” i ostatniej zimy skorzystał z możliwości przenosin do holenderskiego zespołu, gdzie ponownie stał się jednym z wyróżniających się piłkarzy między innymi za sprawą zdobycia 10 bramek, w tym pięciu w Lidze Mistrzów, w jedenastu rozegranych meczach w tym sezonie.
Potencjalna kwota operacji związanej z pozyskaniem reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej nie jest na razie znana, ale z całą pewnością Ajax nie zgodzi się na rozstanie z nim za mniejszą sumę niż 30 milionów euro.
W niemieckich mediach dużo mówi się też o ewentualnym sprowadzeniu Karima Adeyemiego z Red Bulla Salzburg. W jego przypadku podkreśla się jednak za każdym razem, że nie jest on brany pod uwagę w kontekście zastąpienia wspomnianego Haalanda.