Brazylijczyk od lipca 2012 roku odsiaduje wyrok trzech lat i siedmiu miesięcy więzienia za podpalenie swojej willi w Monachium we wrześniu 2011 roku. Według niektórych źródeł Brazylijczyk może już tego lata otrzymać więcej swobody od władz zakładu karnego w Monachium, w którym obecnie przebywa. Mówi się o tym, że dzień mógłby spędzać poza murami więzienia, co dałoby mu możliwość powrotu do treningów, ale na noc musiałby wracać do swojej celi.
- Bardzo chcielibyśmy pomóc Breno – powiedział dyrektor sportowy 1. FC Nürnberg Martin Bader – To utalentowany chłopak z charakterem, który mógłby wzmocnić naszą obronę.
23-latek występował już kiedyś w Norymberdze – w 2010 roku rozegrał tam osiem meczy przebywając na wypożyczeniu. Jego pierwszym klubem w Europie był Bayern Monachium, do którego trafił jako nastolatek za 12 milionów euro. Wcześniej jego usługami zainteresowany był między innymi Real Madryt i AC Milan. Zawodnik nie zrobił jednak zawrotnej kariery w Niemczech, gdzie przez cztery lata rozegrał zaledwie 21 spotkań. Problemy z aklimatyzacją próbował rozwiązać przy pomocy alkoholu. Liczne kontuzje doprowadziły u niego do depresji.
Breno jako piłkarz zaczynał w Sao Paolo i to właśnie ten klub jako pierwszy wyciągnął pomocną dłoń do swojego byłego zawodnika. Obrońca w grudniu ubiegłego roku podpisał trzyletni kontrakt z brazylijskim klubem, licząc na to, że jeśli jego wyrok zostanie złagodzony będzie mógł wrócić do ojczyzny, gdzie oczekuje na niego żona Renata. W zamian za „zapewnienie bezpieczeństwa, stabilizacji i perspektyw na lepszą przyszłość” ze strony klubu, ten oczekuje zaangażowania w grę i niskich wymagań finansowych. Szansy w braku możliwości powrotu zawodnika do Brazylii upatruje Norymberga, która deklaruje chęć pomocy zawodnikowi podczas realizacji jego kary w Niemczech.
Dla piłkarza, który w 2008 roku zdobył brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich, to może być ostatnia szansa na powrót do profesjonalnego futbolu.