Portugalski menedżer znajduje się aktualnie pod dużą presją wobec słabych wyników osiąganych przez jego podopiecznych - po 15 kolejkach Chelsea ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
Równie trudne jak aktualne położenie Mourinho są jego relacje z Mutu, który opuścił "The Blues" cztery miesiące po pierwszym zatrudnieniu "The Special One" w Londynie, w 2004 roku. Przyczyną takiego obrotu spraw był fakt, że reprezentant Rumunii oblał testy antydopingowe.
- Skupia się tylko na sobie, nie zwraca uwagi na uczucia i sposób myślenia swoich piłkarzy. Żadne rozmowy z nim nie mają sensu. Jako menedżer jest skończony. Nie ma dla niego drogi powrotu. Widzicie, jak wielu z jego piłkarzy wygląda na niezadowolonych. Dlaczego? To on jest powodem - powiedział Mutu.
- Pierwszą rzeczą, którą robi, jest wkurzenie najważniejszych zawodników. Nieważne, czy jest to John Terry, czy Frank Lampard. Robi to dla zabawy. To jego sposób operowania i dla nikogo go nie zmieni - dodał.