Callum Hudson-Odoi opuszcza Chelsea. Ostatnia przeszkoda pokonana

fot. MDI / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sports News

Callum Hudson-Odoi powinien w najbliższych godzinach rozpocząć finalizację swoich przenosin z Chelsea do Bayeru Leverkusen - informuje Sky Sports News.

Trzykrotny reprezentant Anglii cieszył się nie tak dawno poważnym zainteresowaniem ze strony Bayernu Monachium czy Borussii Dortmund. Władze „The Blues” nie wyobrażały sobie jednak rozstania z wychowankiem i skutecznie zablokowały opuszczenie przez niego klubu w nadziei na to, że stanie się on jedną z wiodących postaci w drużynie.

21-letni zawodnik nie osiągnął do tej pory oczekiwanego poziomu i dlatego nie odgrywa istotnej roli w zespole prowadzonym przez Thomasa Tuchela.

Z tego powodu przedstawiciele ekipy ze Stamford Bridge zmienili danie odnośnie położenia Calluma Hudsona-Odoia i otworzyli się na rozstanie z nim w trwającym oknie transferowym.

Z dostępności skrzydłowego zapragnęła skorzystać spora grupa europejskich drużyn. Spośród nich najbardziej konkretny okazał się Bayer Leverkusen, który w ostatnich dniach prowadził owocne rozmowy z „The Blues”.

Te zakończyły się wypracowaniem pełnego porozumienia w minionych godzinach. Dziennikarze Sky Sports News przekonują, że na finiszu negocjacji niewiele brakowało do tego, by cała transakcja upadła, ponieważ strona niemiecka chciała w umowie wypożyczenia zawrzeć opcję wykupu.

Chelsea nie chciała kategorycznie zgodzić się na ten zapis i ostatecznie ekipa z BayAreny odpuściła. Dzięki temu 21-letni skrzydłowy powinien lada chwila pojawić się w Leverkusen w celu zaliczenia obligatoryjnych testów medycznych.

Hudson-Odoi nie wystąpił w tym sezonie w żadnym spotkaniu drużyny ze Stamford Bridge.

Z kolei łącznie może pochwalić się zanotowaniem 126 występów z 16 trafieniami oraz 22 asystami.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy