Napastnicy reprezentacji Francji ewidentnie są rozchwytywani w zimowym oknie transferowym. Ostatnio mówiło się o zakusach w kierunku pozyskania Randala Kolo Muaniego, ale ta sama sytuacja tyczy się także Marcusa Thurama.
25-latek ma za sobą bardzo dobry okres w barwach Borussii Mönchengladbach. Do tego nieźle pokazał się na Mistrzostwach Świata w Katarze, co tylko podsyciło potencjalnych nabyców.
Do tej pory mówiono o nim głównie w kontekście Bayernu Monachium, który chciał go sprowadzić latem tego roku, czyli wraz z końcem kontraktu, który wygaśnie 30 czerwca 2023 roku.
Okazuje się jednak, że wtedy może być już za późno. Według informacji, które podaje Santi Aouna, do gry o Thurama włączyła się bowiem Chelsea.
Trener stołecznej ekipy Graham Potter boryka się ze sporymi kłopotami kadrowymi. Ze składu wypadają mu przez kontuzje kolejni zawodnicy i nie może dziwić zatem fakt, że poszukiwane są wzmocnienia.
Teraz padło na Francuza i na Stamford Bridge są zdeterminowani, by dopiąć swego być może jeszcze w styczniu.
Oficjalna oferta w tej sprawie jeszcze nie trafiła na biurko przedstawicieli Bundesligi, ale mówi się, że to kwestia kilku dni. Sternik Chelsea Todd Boehly chce, by Potter miał dobre warunki pracy i dlatego jest gotów wydać jeszcze więcej pieniędzy.
Do tej pory szeregi „The Blues” zdążyli zasilić David Datro Fofana, Benoît Badiashile oraz Andrey Santos.
Thuram rozegrał w tym sezonie łącznie 17 meczów. W tym czasie strzelił 13 goli, a do swojego dorobku dorzucił cztery asysty.