Porażka w dwumeczu barażowym ze Szwecją oznacza dla Włochów nie tylko brak awansu na Mistrzostwa Świata 2018, ale również spore zmiany w tamtejszej piłce. Zwolniony został dotychczasowy selekcjoner Gian Piero Ventura, z kadrą pożegnało się także wielu zawodników, którzy przez lata stanowili jej trzon. Pojawia się jednak coraz więcej głosów, iż do roszad dojdzie także na najwyższych stanowiskach federacji.
Pracę może stracić kontrowersyjny prezydent FIGC Carlo Tavecchio. Jest on po części obwiniany za to, że reprezentacja nie wystąpi na Mundialu. W czasie gdy włoskie media skupiają się na typowaniu nowego selekcjonera, „Il Messaggero” informuje, że pojawił się kandydat, który postara się wyprowadzić cały włoski futbol na prostą.
Tą osobą jest legendarny sędzia piłkarski - Pierluigi Collina. Znany ze swojego przeszywającego spojrzenia 57-latek sam miał zgłosić swoją gotowość do przejęcia sterów w federacji i bardzo możliwe, że powalczy o fotel prezydenta. Najpierw jednak musi się wyjaśnić przyszłość samego Tavecchio.
Collina zasłynął swoimi umiejętnościami sędziowskimi. W latach 1998-2003 sześciokrotnie zyskał tytuł najlepszego arbitra roku według IFFHS. Przez 20 lat pełnił rolę arbitra międzynarodowego i zyskał taką popularność, że znalazł się nawet na okładkach dwóch części gier komputerowych z serii Pro Evolution Soccer.