Szkoleniowiec powrócił po trzech latach do włoskiej piłki i jak na razie radzi sobie całkiem dobrze. Trzy zwycięstwa na samym początku rozgrywek Serie A zapewniły jego Interowi pozycję lidera, nawet jeśli trzeba brać poprawkę na to, iż do tej pory „Nerazzurri” grali z teoretycznie słabszymi drużynami. Niemniej, dziewięć punktów na start wciąż cieszy Conte, który po tych kilku tygodniach dobitnie przypomniał sobie o różnych mankamentach trenerskiego życia w Italii.
Nie od dziś wiadomo, że Włosi zwracają szczególną uwagę na taktykę i ustawienie piłkarzy na boisku. Co jednak istotne, są to aspekty istotne nie tylko dla trenerów, ale także dla mediów, które natychmiast wyłapują różne smaczki. Nie inaczej jest w przypadku Conte i jego Interu. Dziennikarze zaczęli wypominać trenerowi jego zamiłowanie do formacji z trójką w defensywie, na co 50-latek reaguje dość nerwowo.
- Wystarczy, że ktoś o czymś powie w telewizji i wszyscy ślepo powtarzają jego słowa - powiedział Conte, cytowany przez „Daily Mail”.
- Za każdym razem, gdy grałem w Lidze Mistrzów, samodzielnie musiałem budować drużynę, by się w niej znalazła. Inni trenerzy najczęściej przychodzili już na gotowe. Właśnie to chciałbym przekazać ekspertom telewizyjnym. Niektórzy mogą myśleć, że wygrywam we wszystkim czego się dotknę, ale tak nie jest.
Zdaniem Conte, media powinny zwracać większą uwagę na postawę zawodników, niż to, w jakim grają ustawieniu.
- Tylko we Włoszech mamy fioła na punkcie formacji. Trenowałem w Anglii i wszyscy mieli to w nosie. Ja po prostu chcę zobaczyć odwagę i intensywność ze strony zawodników. Reszta nic nie znaczy.