Czerczesow: Chciałem Glika w Dynamie Moskwa

fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Źródło: Sport.pl

Były szkoleniowiec Legii Warszawa, a obecnie selekcjoner reprezentacji Rosji, Stanisław Czerczesow, w rozmowie ze Sport.pl wrócił wspomnieniami do swojej dawnej pracy.

Miniony weekend nie był udany dla legionistów. Podopieczni Jacka Magiery tylko zremisowali z Wisłą Kraków 1:1 i ich strata do liderującej Jagiellonii Białystok zwiększyła się do trzech punktów. Czerczesow zdradził, że dalej śledzi to, co dzieje się w klubie ze stolicy naszego kraju.


- Nie zawsze mam czas, ale wiem, co dzieje się w klubie. Wierzę mocno, że sezon zakończą z mistrzostwem.

- U mnie Vadis nie grał, a wygraliśmy wszystko. Istnieje życie bez Odjidji, naprawdę. Tak samo bez Pazdana. Pamiętasz Igora Lewczuka? Kto z was spodziewał się, że może być na poziomie reprezentacyjnym? A ja od razu wiedziałem, że może. Pamiętam naszą rozmowę. Powiedziałem mu: - Po co oglądasz się na innych? Sam możesz być liderem w Legii, możesz grać w reprezentacji. A on popatrzył na mnie, wyprostował się jak żołnierz i mówi: - Trenerze, wchodzę w to! I wszedł. Bo z piłkarzami trzeba rozmawiać o tym, co potrafią, a nie o tym czego nie potrafią

- Igor gra dobrze w Bordeaux. Rybus gra dobrze w Lyonie. Nikolić gra dobrze w Chicago. Prijović gra dobrze w Salonikach. Wszystkie moje dzieciaki dają sobie radę - stwierdził rosyjski szkoleniowiec, który wypowiedział się również na temat jednego z naszych reprezentantów:

- Ale dobrze grają Lewandowski, Piszczek, Fabiański, Grosicki i Glik. Glika chciałem kiedyś do Dynama Moskwa, był wtedy w Torino. Ale dyrektor sportowy powiedział mi, że nie dało się go stamtąd wyciągnąć. Szkoda. Widzę, że teraz gra w każdym meczu Monaco, prezentuje się bardzo dobrze. Ale to nic dziwnego. Czerczesow chce do siebie tylko dobrych piłkarzy.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy