Były pomocnik „Kanonierów” zbiera cenne doświadczenie w ekipie Manchesteru City, gdzie uczy się trenerskiego fachu od Pepa Guardioli. Jako asystent Hiszpana wywalczył już kilka trofeów, ale wygląda na to, że powoli myśli o poważniejszej roli. Na Etihad Stadium nie może na nią liczyć, ponieważ pozycja menedżera jest jak na razie niepodważalna, ale szansa na poważne trenowanie pojawiła się w Arsenalu.
„The Gunners” zwolnili Unaia Emery'ego, a jego miejsce tymczasowo zajmuje Freddie Ljungberg. Szwedowi zdecydowanie brakuje jednak wprawy i doświadczenia, dlatego klub poszukuje konkretniejszej opcji. Wśród grona kandydatów wyróżnia się właśnie Arteta, który jest faworytem, ale zanim obejmie on swój były zespół, do porozumienia muszą dojść kluby.
Jak na razie Manchester City zgadza się na negocjacje, ale działacze nie ukrywają, iż zachowanie działaczy z Emirates Stadium nie było najlepsze. Arsenal najpierw zgłosił się bowiem do samego Artety, a dopiero później zapytał o niego klub. Kevin De Bruyne ma jednak nadzieję, że „The Citizens” pozwolą odejść trenerowi, jeśli nadarzy się odpowiednia szansa.
- Arteta bardzo nam pomaga, ale jeśli będzie miał naprawdę dobrą okazję, by zostać pierwszym trenerem i on sam uzna, że to dobry czas, by się tego podjąć, myślę, że klub powinien pozwolić mu odejść - stwierdził pomocnik mistrzów Anglii w rozmowie z „Manchester Evening News”.
- Wydaje mi się, że każdy trener chce się rozwijać. Jeśli on nie będzie chciał przeprowadzki, to jego decyzja, ale dlaczego miałby tak nie zacząć? Trudno mi to wyjaśnić. Cokolwiek on sam chce zrobić, powinien do tego dążyć. Jeśli chcesz się rozwijać, musisz wykorzystywać nadarzające się szanse.