Były młodzieżowy reprezentant Anglii i obecny członek jamajskiej kadry zapowiadał się swego czasu na wielce obiecującego zawodnika.
Nie zdołał jednak przełożyć drzemiących w nim umiejętności na piłkę seniorską. Z tego powodu stracił szansę na angaż i odgrywanie istotnej roli w zespołach walczących o najwyższe cele.
Pokazuje to między innymi fakt, że ostatnie dwa sezony spędził w Evertonie, walczącym o utrzymanie w Premier League.
W ostatnim czasie Demerai Gray miał olbrzymią szansę na to, by przedwcześnie zakończył pobyt w klubie z niebieskiej części Liverpoolu na rzecz podpisania lukratywnego kontraktu w Arabii Saudyjskiej, gdzie jego nazwisko przewijało się w kontekście Al-Hilal, Al-Ettifaq i Al-Szabab.
27-letni skrzydłowy był zdecydowany na dołączenie do jednego z tych zespołów. Żaden z nich nie wypracował do tej pory porozumienia z „The Toffees”, co najprawdopodobniej wyklucza jego przenosiny na Bliski Wschód.
Rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywa Jamajczyk. Wskazuje na to opublikowany przez niego wpis w mediach społecznościowych.
„Fani Evertonu zawsze byli dla mnie wspaniali, ale bardzo trudno jest grać dla kogoś, kto nie okazuje ci szacunku jako osobie” - napisał.
Gray nie pojawił się w rozpoczętych rozgrywkach jeszcze ani razu w kadrze meczowej Evertonu.
Łącznie w barwach tej drużyny rozegrał 75 spotkań, w których zdobył dwanaście bramek i zaliczył sześć asyst.