Dele Alli nie ma miejsca w Tottenhamie, dlatego też w ostatnich dniach okna transferowego jego agenci mieli pełne ręce roboty. Zresztą wydawać się mogło, że wywiązali się ze swoich zadań znakomicie, bo o Anglika bardzo mocno zabiegał Everton, który jest już praktycznie dogadany ze stołecznym klubem w kwestii transferu definitywnego.
Do zamknięcia okna transferowego zostało jednak kilka godzin i nigdy nie można wykluczyć niespodziewanych zwrotów akcji. Do jednego z takowych może dojść jeszcze dziś, a informuje o tym David Ornstein z „The Athletic”.
Fakt, iż nie powiedzie się przeprowadzka do Newcastle United Jesse'a Lingarda, spowodowała, iż „Sroki” zaczęły szukać innych opcji, ponieważ priorytetem dla Eddiego Howe'w wydaje się sprowadzenie nowego ofensywnego pomocnika. Ich oczy skierowały się zatem na Dele Allego.
Ekipa z St James’ Park jest mocno zdeterminowana, aby dopiąć swego i niewątpliwie, ma ku temu odpowiednie predyspozycje.
Na ten moment nie wiadomo jednak, czy misja zakończy się sukcesem, bo po pierwsze Newcastle chce wypożyczyć Anglika, co może być nie na rękę władzom Tottenhamu, a po drugie na przeprowadzenie karkołomnej transakcji pozostało już niewiele czasu i dla samego zawodnika również jest to ryzykowane posunięcie. Jedno wydaje się pewne, Delle Alli do ostatnich minut stycznia będzie niepewny co do swojej przyszłości.
Urodzony w Miltion Keynes zawodnik już jakiś czas temu podjął decyzję, że opuszcza Tottenham. U Antonio Conte nie był pierwszym wyborem, bo zagrał od początku sezonu 18 meczów, w których strzelił dwie bramki i zanotował asystę.