Ostatnio wiele mówiło się na temat dalszej przyszłości reprezentanta Anglii, który po odejściu Didiera Drogby miał otrzymywać więcej szans na grę. Pierwsze skrzypce w akompaniamencie włoskiego taktyka gra jednak Fernando Torres, a tego najczęściej wspomagają Oscar, Hazard, Mata czy Moses.
Z tego właśnie powodu Sturridge musi pogodzić się z szeroką konkurencją i rotacją w zespole, cierpliwie czekając na swoje minuty na boisku. Media spekulowały przez to, że ex-zawodnik Manchesteru City może trafić do Arsenalu lub Liverpoolu, gdyż te marki były nim do tej pory najbardziej zainteresowane.
- Jestem niezwykle zadowolony z usług Daniela. W meczu z Manchesterem strzelił bramkę i popisał się w kilku indywidualnych akcjach. Nie zamierzam więc rozważać jego sprzedaży, gdyż wciąż jest on nie tylko naszym napastnikiem, ale doskonałym uzupełnieniem drużyny – powiedział po wczorajszym meczu Di Matteo.